3 listopada 1991 - Zaduszki w Białej Synagodze

Pierwsze Zaduszki w Białej Synagodze zostały zorganizowane w ramach projektu Spotkanie innego, czyli o cnocie tolerancji realizowanego w listopadzie 1991 r. Zaduszkowe spotkanie rozpoczęło się 3 listopada, w niedzielę, o godzinie 18.00 w Białej Synagodze. Był to obrzęd wspominania zmarłych w różnych tradycjach narodowych i religijnych. Uczestniczyli w nim mieszkańcy wsi i miasteczek pogranicza oraz przedstawiciele społeczności litewskiej, ukraińskiej, białoruskiej, cygańskiej.

Tak pisała o tym wydarzeniu Małgorzata Szejnert w artykule Spotkanie Innego ("Gazeta Wyborcza" 6.12.1991): 

"Rozpoczął się on obrzędami zadusznymi w Białej Synagodze. W miejscu białego kręgu, na grubej warstwie jesiennych liści zapalono świece. Zgromadzili się nad nimi mieszkańcy Sejn i okolic, wśród nich Białorusinki w chustkach i miejskich sukienkach, Litwinki z dziećmi, Cyganie. 

Białorusinki trzymały obraz Matki Boskiej, Cyganie cienkie zapalone świeczki. Litwini przynieśli dziwny instrument strunowy. Rozpoczęto w powadze modły i śpiewy. Jedna grupa oddawała głos drugiej. 

Nie były to zespoły ludowe, lecz zwykli mieszkańcy wiosek i miasteczek i śpiewali tak, jak umieli. 

Uczestnik tego spotkania, Cygan z Białegostoku, Stanisław Stankiewicz, powiedział później: - Modliliśmy się za swoich, ale i za wszystkich innych zmarłych. Potem, podczas dialogu o tolerancji, wywołał oklaski opowiadaniem o swojej wizycie w Radzie Europy. - Zaprosili mnie na konferencję. Słusznie! Powiedziałem, że Europa bez granic to myśl cygańska, nasz wynalazek! 

Krzysztof Czyżewski, młody szef "Pogranicza", zwrócił uwagę, że jego przyjaciele z grupy teatralnej "Gardzienice" uznali spotkanie zaduszne za mało spontaniczne. - Ale czy mogło być inaczej? Proszę mi wierzyć, dla tych grup narodowych było to pierwsze spotkanie we wspólnym kręgu. To jest tak - pieśń się pojawia, wygasa, to trwa... Powoli, jakby to były plemiona indiańskie. Z taką godnością. Polacy i Litwini żyją tu razem od wieków. Nie spotykali się nigdy, by razem zaśpiewać."