Grafik wraca do Sejn po 30 latach

W Białej Synagodze do końca czerwca można było oglądać wystawę prac sejnianina z urodzenia i białostoczanina z wyboru, Tomasza Kukawskiego.

Profesor Kukawski urodził się w Sejnach w 1964 roku. Ukończył studia na Wydziale Architektury Politechniki Białostockiej i Wydziale Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Mieszka obecnie w Białymstoku, jest wykładowcą Katedry Rysunku, Rzeźby i Malarstwa w Wydziale Architektury Politechniki Białostockiej. Z grodu nad Marychą wyprowadził się z rodzicami, mając szesnaście lat. Po ponad 30 latach wrócił do Sejn, aby zaprezentować swój dorobek twórczy w wystawowej przestrzeni Białej Synagogi. O przygotowanie takiej wystawy w Sejnach od czterech lat zabiegała Bożena Szroeder z Ośrodka "Pogranicze".

Wernisaż wystawy odbył się 19 maja. W progach Synagogi bohatera wieczoru przywitał artysta plastyk Wiesław Szumiński, cytując biblijny fragment o marnotrawnym synu. Uczestnicy wernisażu obejrzeli szereg grafik, od klasycznych, wykonanych w pracochłonnej technice litografii czy kolografii, po grafiki komputerowe. Część prac artysta wykonał z myślą o wystawie w rodzinnym mieście. - Cieszę się, że po trzydziestu jeden latach wracam do Sejn na troszeczkę dłużej. Ta wystawa jest takim przystankiem, który może posłużyć do pewnego rodzaju przemyśleń - mówił Tomasz Kukawski.

Po otwarciu ekspozycji w Spółdzielni Jazzowej zainteresowani mogli spotkać się z artystą przy kawie i herbacie. Kukawski opowiadał o swojej drodze twórczej i o związkach z Sejnami. Do 16 roku życia mieszkał w sejneńskim klasztorze, który wspomina dziś jako mieisce kontaktu z licznymi skrzydlatymi mieszkańcami poddasza gmachu: nietoperzami, gołębiami i sowami. Ślad tego obcowania z naturą pozostał w jego pracach, w których nierzadko pojawia się motyw ptasich skrzydeł.

Głównie jednak ilustruje Kukawski abstrakcyjnie pojętą nieskończoność, czas, czy przestrzeń. Jak podkreślił Wiesław Szumiński, Kukawski jest zwolennikiem tradycyjnych metod graficznych, które wymagają żmudnej pracy. Swoją wiedzę przekazuje studentom w pracowni graficznej Politechniki Białostockiej. Sam bierze udział w licznych wystawach w Polsce i za granicą. m.in. w Rumunii, Korei, Chinach, Egipcie. Niemczech, Szwajcarii. Jest inicjatorem akcji "Graficzny Białystok" popularyzującej w stolicy województwa dorobek polskiej szkoły grafiki.

Tekst autorstwa Moniki Karpowicz pochodzi z "Przeglądu Sejneńskiego" nr 15/2012