O książce Maranta - Adam Kraszewski

O książce Maranta - Adam Kraszewski

Recenzja zamieszczona na blogu na:Temat / 20 czerwca 2020

Nikt w tej rodzinie nie nauczył się obnażać swojej duszy słowami, za to wszyscy umieli milczeć – pełne zrozumienia milczenie wzmacniało więź, która ich łączyła, zanurzali się w ciszy jak w ochronnym futerale, w którym wszystko ma swoje miejsce i przeznaczenie. Wszystko było jasne, przeszłość się dokonała, a o przyszłość martwić się nie trzeba, bo – jak twierdził ojciec – ona nie od nas zależy, każdego dnia Bóg wydziela nam ją po kawałeczku, i nie ma co się skarżyć na to, co od niego dostajemy, bo On wie lepiej, czego potrzebujemy, którą drogę powinniśmy wybrać, do kogo się zwrócić, od kogo odwrócić.

Przenieśmy się na chwilę do pięknej krainy nad jeziorem Sejwy. Mieszkają tam ludzie prości, którzy kochają ziemię, konie, proste życie. tamtejsze kobiety mają obfite piersi, a ich włosy są tak długie i gęste, że w potrzebie służyć mogą za okrycie w łaźni. Wyjechać z tego miejsca, to jak utracić część siebie. Wyjeżdża się po to, by wrócić, zmęczonym, schorowanym, łaknącym prawdziwego życia. To z tego właśnie miejsca ruszyła w daleki świat piękna Saule, by słońcem swego życia oświetlić i ogrzać nową rodzinę, nie zapominając jednocześnie o tej, która została nas Sejwami. To właśnie dzięki jej pomocy młodsza siostra, narratorka tej historii, może zacząć walkę o spełnienie swego marzenia – wyrażania swej duszy za pomocą obrazu. Proza życia jest jednak okrutna- sam talent nie wystarczy, by dostać się tam, gdzie przed innymi drzwi stoją otworem. Dziewczyna jednak szybko się przekonuje o tym, że może osiągnąć wiele, pokazując swe prawdziwe wnętrze. Czy może jednak przypuszczać, że trafi ona na ślad czegoś, co pozwoli jej poskładać się na nowo, poznać i zrozumieć przemilczaną przeszłość rodziny.


Birute Jonuskaite napisała książkę niezwykłą. Pisząc o poznawaniu siebie zastosowała wolną, leniwą narrację przypominającą wspomnienia. W opowieści tej nie ma nic przypadkowego, nic zbędnego, tak jakbyśmy słuchali wspomnień, w których przekaz dotyczy tylko tego, co jest istotne, co ma znaczenie. Te wspomnienia są jak puzzle, które dopiero pod koniec pokażą prawdziwy obraz, prawdziwą historię. Nawet tytuł książki nie jest przypadkowy. Maranta, roślina ozdobna nazywana jest też przecież zwana rośliną dziesięciorga przykazań, rośliną, która na noc podnosi swe liście, jakby chciała się chronić przed złem, które przynosi noc. I taka jest właśnie narratorka, grzeszna święta, żyjąca zgodnie z wpojonymi zasadami, odkrywająca prawdę, która nie przyniesie jej ani ukojenia, ani też wyzwolenia, ale bez której to prawdy życie jest ułomne.

Pomyślmy i o tym.


Autor: Birutė Jonuškaitė

Tytuł: Maranta 

Tłumaczenie: Agnieszka Rembiałkowska

Tłumaczenie książki zostało dofinansowane przez Litewski Instytut Kultury (Lietuvos kulturos institutas) 

Seria: Meridian

Wydawca:

Fundacja Pogranicze i Ośrodek „Pogranicze – sztuk, kultur, narodów”

ISBN: 978-83-66143-16-6 (Fundacja)

ISBN: 978-83-64305-02-3 (Ośrodek)

KSIĘGARNIA INTERNETOWA ZAPRASZAMY