Były prezydent Litwy dla "Gazety": Bo Polska i Litwa nie chcą dialogu, Gazeta Wyborcza

Były prezydent Litwy dla "Gazety": Bo Polska i Litwa nie chcą dialogu, Gazeta Wyborcza

Wielu Polaków uważa, że na Litwie mówi się po polsku, bo po polsku pisał Mickiewicz. Niestety, również na Litwie niewiele się wie o współczesnej Polsce, a wizyty ogranicza się do zwiedzania centrów handlowych.

Rozmowa z Valdasem Adamkusem  byłym prezydentem Litwy

Paweł Wroński: Pamięta pan wizytę Lecha Kaczyńskiego w Wilnie w kwietniu 2010 r.? Wówczas litewski Sejm zagłosował przeciwko wprowadzeniu polskiej pisowni polskich nazwisk. Wtedy być może była ostatnia szansa odwrócenia pogarszających się relacji polsko-litewskich. 

Valdas Adamkus: To było niefortunne zdarzenie. Ale sprawa nie zaczęła się za czasów prezydenta Kaczyńskiego. 

Za czasów prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego, gdy byłem w Polsce, zaproponowałem kompromisowe rozwiązanie sprawy pisowni nazwisk. Mówiłem: tyle było obietnic, trzeba rozwiązać problem. Potrzebuję tylko czasu. 

Rozpocząłem konsultację z partiami politycznymi. Mówiłem litewskim politykom: "Bądźmy bardziej elastyczni. Niech w paszporcie będą nazwiska w litewskim brzmieniu, ale co nam szkodzi, aby na innej stronie były napisane tak, jak sobie Polacy życzą z "rz, sz, ą". Usłyszałem, że to niezgodne z litewskim prawem, że tak nie można.

Z prezydentem Kaczyńskim współpracowało mi się świetnie - na forum Unii Europejskiej, w NATO. Prezentowaliśmy absolutną zgodność poglądów. Prezydent Kaczyński argumentował, że trzeba spróbować ponownie tę sprawę rozwiązać. Mówił, że ma problemy z przywództwem politycznym, że tyle razy złożone zostały obietnice i to nie zostało załatwione. Niestety, problem nadal istniał. 

W litewskim parlamencie napotkałem ścianę. Skończyło się tak, jak się skończyło. Zabrakło dobrej woli i dialogu. Nie chcę w tej sprawie winić jednej strony. Z obu stron brakuje dialogu

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,76842,13772527,Byly_prezydent_Litwy_dla__Gazety___Bo_Polska_i_Litwa.html#ixzz2TY0vUuxQ