W piątek przed południem litewscy Polacy zorganizowali kilka niedużych pikiet, mających na celu zwrócenie uwagi społeczności światowej na dyskryminację mniejszości narodowych. Demonstranci z transparentami gromadzili się przy Prezydenturze w czasie spotkania prezydent Dalii Grybauskaitė z amerykańską sekretarz stanu Hillary Clinton, przy centrum Litexpo przed rozpoczęciem konferencji ministrów Wspólnoty Demokracji oraz przy Sejmie w trakcie spotkania H. Clinton i przewodniczącej Sejmu Litwy I. Degutienė.
W piątek Polacy z Wilna przyszli pod Sejm, aby zwrócić uwagę sekretarz stanu USA Hillary Clinton na dyskryminację mniejszości narodowych Fot. Marian Paluszkiewicz (Kurier Wileński)
„Hasła protestujących pozostają niezmienne: to przede wszystkim kwestie oświatowe, prawa mniejszości narodowych, prośby o wstawiennictwo do USA. Były także osobiste apele do Hillary Clinton, by pomogła w rozwiązaniu problemów Polaków na Litwie” - opowiada Jarosław Narkiewicz, poseł na Sejm Litwy.
Polityk uważa, że pikiety odniosły zamierzony skutek – przyciągnęły uwagę delegacji zagranicznych. „Samochody, wiozące zagranicznych gości, przystawały, ludzie przyglądali się napisom na transparentach. Jeszcze inni podchodzili do pikietujących, rozmawiali z nimi. Wiem, że Hillary Clinton również zwróciła uwagę na demonstracje, zwłaszcza, że sytuację Polaków na Litwie poznała już wcześniej, między innymi dzięki pikietom pod Ambasadą USA w Wilnie” - mówi J. Narkiewicz.
Podobne pikiety, w których brało udział od kilku do kilkunastu osób, odbywały się także w czwartek w miejscach spotkań uczestników międzynarodowego forum Wspólnoty Demokracji.
1.07.2011, Źródło: www.wilnoteka.lt