Kołysanki Rodziców dzieci z Pracowni

Kołysanki Dziadków, Rodziców i Dzieci z Pracowni

Kołysanka  Mamy WŁODKA MONIUSZKI:

Susti, susti, bambusov list,
Pored moga prozora,
Noc se lagano spusta na grad
Sa nebeskih svodova.

KOŁYSANKI MARTYNY ZAWADZKIEJ DZIADKÓW I RODZICÓW

KOŁYSANKI: 1. „Aaa, kotki dwa”

2. Luli luli, baba w kuli, a dziad w sieci łapie dzieci

3. Na Wojtusia z popielnika Iskiereczka mruga Chodź opowiem Ci bajeczkę bajka będzie długa. Była sobie Baba-Jaga Miała chatkę z masła, A w tej chatce same dziwy Psst, iskierka zgasła. Była sobie raz królewna pokochała grajka Król wyprawił im wesele I skończona bajka. Patrzy Wojtuś, patrzy, duma, Łzą zaszły oczęta. Czemuś mnie tak okłamała? Wojtuś zapamięta. Już ci nigdy nie uwierzę Iskiereczko mała. Najpierw błyśniesz, potem gaśniesz, Oto bajka cała.

4. Już księżyc zgasł, zapadła noc. Sen zmorzył mą laleczkę. Więc oczka zmruż, i zaśnij już, Opowiem Ci bajeczkę. Więc oczka zmruż, i zaśnij już, Opowiem Ci bajeczkę. Był sobie król, był sobie paź, i była też królewna. Żyli wśród róż, nie znali burz, Rzecz najzupełniej pewna. żyli wśród róż, nie znali burz, Rzecz najzupełniej pewna. Kochał ją król, kochał ją paź, kochali ją we dwoje. Królewna też kochała ich, kochali się we troje. Królewna też kochała ich, kochali się we troje. Lecz stała się, pewnego dnia, rzecz straszna niesłychanie. Króla zjadł kot, pazia zjadł pies, królewnę myszka zjadła. Króla zjadł kot, pazia zjadł pies, królewnę myszka zjadła . Lecz żeby Ci, nie było żal, dziecino ukochana. Z cukru był król, z piernika paź, królewna z marcepana. Z cukru był król, z piernika paź, królewna z marcepana.

SRULEK

W małym żydowskim zaulku, jest gwar Duzo ludzi, radość, lamp naftowych zar Handlarzowi z Lodzi syn sie dzis urodził, Wlasnie dostal piekne imie Srul. Ojciec z radosci, az łzy w oczach ma. Bawcie sie radujcie, lecz juz cicho sza Srulek Oczko zmruzyl, Bal go pewnie znuzyl, Spij kochany, nie znaj co to bol. Ref. syneczku, drogi Srulku moj Nad toba czuwa ojciec twoj Do Ciebie nie ma zalu Szczescia twego rad Dopoki starczy sił Ty w szczesciu bedziesz zyl I wielkim kiedys ujrzy ciebie swiat. Srulek juz podrosl, do szkol idzie juz Nad nim wiecznie czuwa ojciec-aniol stroz. Choc, jak wol charuje, syn tego nie czuje Synek wszystko musi miec, co chce. Z pracy wraca ojciec do domu, w pozna noc Kaszel dusi w piersi, stracil dawna moc. Drzaca reka sina, gladzi glowke syna I przez lzy do Srulka smiej sie. Ref. Srulka wesele odbywa sie dzis, sale oswietlone, goscie bawia sie Srulek dzis bogaty, nie zna swego taty, Nawet nie zaprosil go na slub. Stary, zlamany,w oczach wielkie lzy, stoi siwy ojciec skulony u drzwi. Tak bolesnie szlocha, on Srulka zawsze kocha, Co tam ojciec, jutro moze wrog Ref. Syneczku Srulku drogi moj Choc gorzko placze ojciec twoj Do ciebie nie ma zalu, szczescia twego rad. Ty jestes zlota syt Ja tylko stary Zyd Bądz zdrow, ja ide w ciemny, straszny swiat.

5. Jak wenus piękna jest Ajlali,

Wśród Maharaży żyła żon. Wszyscy ją ludzie podziwiali, A Sułtan kochał żonę swą. Bo Sułtan kochał swą Ajlali, Co wszystkich zalet miała sto. Pieścił i tulił swą wybrankę, I czułe słowa szeptał tak: Ajlali, śpij słodkim snem Pieszczoto ma. Ajlali, ty nie doznasz u Mnie zła. Piękna córo z zachodu, Ty nie doznasz zawodu. Ajlali, Ajlali, Ajlali Kocham Cię. Goście z zachodu przyjechali, Przywieźli nowy transport żon. Zmienił się wtedy los Ajlali, Bo Sułtan nową żonę miał. Bo Sułtan kochał swą Rozalię, Która zalet miała sto. Pieścił i tulił swą wybrankę, I czułe słowa szeptał tak: Rozalio… Lecz pewnej księżycowej nocy, Na zamek wdarł się jakiś cień. To Ajlali z nożem kroczy, By swemu sercu zadać cios. Nazajutrz ciało znaleziono, A w sercu wbity złoty nóż. I przed Sułtana zaniesiono, A Sułtan słowa wyrzekł te: Ajlali, śpij słodkim snem Pieszczoto ma. Ajlli, ty doznałaś u Mnie zła. Piękna córo z zachodu, Ty doznałaś zawodu. Ajlali, Ajlali, Ajlali Przebacz mi.

Warsztaty Misteria Dzieciństwa. Kołysanki z Moniką Mamińską

kołysanka Kołysz mi się kołysz

Kołysanka z pogranicza polsko-białoruskiego

Oj lulajże mi lulaj

A siwe oczka stulaj

Oj stulaj do kupejki

Kiedyś jeszcze u matejki

Oj kołysz mi się kołysz

Kolipeńko lipowa

Oj niechże mi się w tobi

To dzieciątko wychowa

Oj uśnij mi, że uśnij

Albo wielga urośnij

Oj przydosz mi się wydasz

A w pole wołki wygnać

Oj nie tak że w polejko

A jak na ogrudejko

Oj uśnij że mi uśnij

Maleńkie dzieciątejko