Na Titanicu był ksiądz z Suwalszczyzny. Wiózł rękopisy z Sejn

Na Titanicu był ksiądz z Suwalszczyzny. Wiózł rękopisy z Sejn

Artykuł o historii księdza Józefa Montwiłła, 24 sierpnia 2012 opublikowana w internetiowym serwisie Gazety Wyborczej.

Podobno spowiadał i uspokajał przerażonych współpasażerów do końca. W nowojorskim Brooklynie, w nowej parafii, miał zacząć nowe życie, już bez carskich prześladowań. W kwietniu 1912 roku największy parowy statek pasażerski na świecie zatonął wraz z 1500 pasażerami, ciała księdza nigdy nie odnaleziono. Cztery miesiące wcześniej ks. Józef Montwiłł skończył 27 lat

W umieszczonej w internecie encyklopedii Titanica można znaleźć informacje, ile za swój bilet zapłacił każdy pasażer Titanica i jaką klasą płynął. Stąd wiemy więc, że Józef Montwiłł zapłacił 13 funtów, płynął drugą klasą, wsiadł w Southampton. Tyle że nie każdy w nazwisku Montvila Fr. Juzoas - a pod takim właśnie nazwiskiem na liście pokładowej duchowny figurował - rozpozna 27-letniego absolwenta Seminarium Duchownego w Sejnach i wikariusza w Lipsku koło Augustowa.

Dorota Łangowska z wykształcenia jest ekonomistą i logistykiem, ale jej drugą pasją jest historia rodzinnej Suwalszczyzny, a właściwie pogranicza suwalsko-litewskiego. I to właśnie zbierając informacje o swojej rodzinie, natrafiła na ślad księdza Józefa Montwiłła. Na tyle ją zafascynował, że danych na jego temat zaczęła szukać, gdzie się tylko da. I znalazła całkiem dużo. Historia księdza jest dramatyczna.

Więcej TUTAJ.