5-14 maja 1999 - warsztaty teatralne i plastyczne "Nasze stare, dobre Sejny"

Odbywały się warsztaty teatralne i plastyczne z udziałem dzieci objętych projektem "Nasze stare dobre Sejny". Prace nad projektem były kontynuowane w październiku 1999 r. 

Nasze stare, dobre Sejny... 

Ilekroć zachodzę do Ośrodka sztuk, kultur, narodów – "Pogranicze" w Sejnach, zawsze coś ciekawego tam się dzieje. W otoczeniu książek, starych, dziwnych przedmiotów, wiszących na ścianach fotogramów, w niespotykanej atmosferze tajemniczości krzątają się tu często ciekawi ludzie, coś robią, o czymś dyskutują. Dlatego też nie byłem zdziwiony, kiedy i tym razem w dużej sali zastałem grupę młodzieży. Chłopcy, pod okiem mistrza Wieśka Paciukanisa i Krzyśka Czyżyńskiego, otaczali stół, na którym rozłożone było ogromne białe płótno. 

– To będzie mapa – oświadczyli mi i zabrali się za robotę. 

– Mapa... – bardziej stwierdziłem, niż zapytałem. 

– Ano, mapa – potwierdzili. 

– Oni robią mapę, a co wy robicie? – zapytałem dziewczęta, które siedziały z Bożeną Szroeder w kącie sali. 

– Rozmawiamy o różnych grupach etnicznych i wyznaniowych – Litwinach, Polakach, Żydach, starowierach – odpowiada jedna z dziewcząt o imieniu Rita. 

– A dlaczego o tym rozmawiacie? – staję się coraz bardziej dociekliwy. 

– Żeby dowiedzieć się wielu ważnych rzeczy, ponieważ będziemy robić makietę Sejn... – wyjaśniają mi cierpliwie. 

– Makietę Sejn? Jaką makietę Sejn? – moja ciekawość nie ma końca. 

– Nazwaliśmy ją makietą wielonarodowościową – podejmuje temat Bożena Szroeder, zniecierpliwiona już nieco nie tyle moją dociekliwością, co faktem, że przerywam zajęcia. – Będzie to również makieta, w której oprócz najciekawszych i najważniejszych dla Sejn budowli architektonicznych typu klasztor, sukiennice, synagoga czy jesziwa, znajdą się również charakterystyczne dla tego miejsca legendy, wydarzenia czy też opowieści związane z ludźmi, którzy żyli tutaj kiedyś i tworzyli to miasto. Znajdą się też nazwiska osób, które w tym mieście coś tam, kiedykolwiek po sobie pozostawiły bądź do dzisiaj pamięć o nich jest żywa. 

– Więc to na tej mapie zaznaczycie te wszystkie miejsca, gdzie np. mieszkali ci wszyscy ludzie, którzy czymś się wyróżnili lub zasłużyli dla Sejn? 

– Tak, ale nie tylko ludzie, bo również domy czy wydarzenia, przy czym nie ma tutaj określonego czasu od kiedy do kiedy, ponieważ chodzi o to, aby zauważyć, dostrzec i zaznaczyć wszystko to, co dla Sejn było i jest ważne, a co w ludzkiej pamięci zostało jeszcze ocalone. 

– Długo już nad tym pracujecie? 

– Około dwóch miesięcy. Kulminacyjnym momentem tego programu będzie dziesięciodniowe, wspólne spotkanie, podczas którego młodzież zbuduje taką prawdziwą, przestrzenną makietę Sejn, wzorowaną na wykonywanej dzisiaj mapie. Będzie to makieta taka trochę "teatralna", oparta nie tylko na ceramicznych domkach czy figurkach, ale też wzbogacona słowem, opowieścią, pieśnią, muzyką, pewnego rodzaju teatrem. 

– Jak nazywa się program, który realizujecie? 

– Jest to kontynuacja rozpoczętego przed rokiem programu "Nasze stare, dobre Sejny". Obecna tu młodzież, to są te same osoby, które brały wtedy udział w konkursie literackim i plastycznym, a ich prace zostały zauważone i nagrodzone. Ale doszło też wielu nowych uczestników, starowierzy, grupa młodzieży litewskiej, którzy w tamtej edycji projektu niekoniecznie brali udział. Jest to, można powiedzieć, trójnarodowościowe, dziecięce spotkanie pracy twórczej. 
* * * 
Podziękowałem za rozmowę. Jeszcze przez chwilę patrzyłem, jak z kurzu zapomnienia, z zatartych, ledwo czytelnych liter i słów dawno przebrzmiałych, z niewidzialnych dla oczu przechodnia strzępów pożółkłych rękopisów, niczym kolorowa mozaika, na nowo powstaje legenda czasu, który przeminął, rodzi się opowieść o ludziach, których już nie ma. 

To dobrze – pomyślałem sobie – że nasze stare, dobre Sejny ocalone zostaną od zapomnienia. 

Zbigniew Sawicki 
"Nasze Krajobrazy" 16.05.1999

Dzieci lubią historię 

Do najmłodszych sejnian skierował swój najnowszy program tutejszy Ośrodek "Pogranicze – sztuk, kultur, narodów". "Pamięć starowieku" – taki tytuł nosi cykl szeregu imprez kierowanych do młodego odbiorcy. 

Krzysztof Czyżewski, szef "Pogranicza..." od lat promuje Sejneńszczyznę. Twierdzi, nie bez racji, że ta ziemia, jak żadna inna, daje żywe świadectwo współistnienia różnych kultur. 

– Sejny stanowią jeden z ważniejszych ośrodków mniejszości litewskiej w Polsce. Chodzi o to, by uświadomić najmłodszym Polakom i Litwinom ich kulturowe korzenie – K. Czyżewski twierdzi, że nie musiał specjalnie przekonywać dzieci do udziału w programie. 

– Ich aktywność wręcz przerosła oczekiwania. Dzieciaki wykonały przepiękną, całkowicie zgodną z historycznymi realiami, makietę Sejn. Nie zabrakło też niespodzianek. W ulepionych z gliny domkach ukryto miniaturowy księgozbiór. Każda z maleńkich książeczek zawiera wierną relację wspomnieniową najstarszych mieszkańców grodu nad Marychą – mówi K. Czyżewski. 

Warto wiedzieć, że "Pamięć starowieku" to program realizowany przez "Pogranicze..." od wielu lat. Co roku penetruje różne obszary rdzennej Sejneńszczyzny, i co rok odwołuje się do innych grup wiekowych. – Dobrze się stało, że postawiliśmy na dzieci. To jedni z najwspanialszych odbiorców. Na prowadzonych zajęciach bardzo żywo reagują na każdy omawiany problem. Nie boją się wyzwań. Nad wyraz chętnie przeprowadziły szereg rozmów z najstarszymi mieszkańcami Sejn, spontanicznie włączają się we wszelkie działania parateatralne i muzyczne, dotyczące tej tematyki. To cieszy – kończy Krzysztof Czyżewski, szef "Pogranicza..." 

"Gazeta Współczesna" 20.05.1999

Artykuły prasowe: 
Zbigniew Sawicki, Nasze stare, dobre Sejny..., "Nasze Krajobrazy" 16.05.1999 
Dzieci lubią historię, "Gazeta Współczesna" 20.05.1999