Ale książki będą na półkach

Ale książki będą na półkach

Zbigniew Fałtynowicz - Piotrowi Kłoczowskiemu

Co ma wspólnego z Czesławem Miłoszem książka Karola Szajnochy Szkice historyczne, wydana w 1876 roku w Warszawie nakładem i drukiem Józefa Ugra, którą okryłem w antykwariacie w grudniu 2010 roku? Ani autor dzieła, ani wczesna data jego ukazania się nie jest w przypadku tego egzemplarza istotna. Najważniejsza była pieczątka w kształcie elipsy na stronie tytułowej, a głównie jej treść: Florentyna Kunattowa. To stempel właścicielki owej książki, żony Bronisława Kunata, gospodarza Krasnogrudy, dworu nad jeziorem Hołny i majątku, do którego przyjeżdżał na wakacje autor Trzech zim w okresie nauki gimnazjalnej i studiów, a więc od 1921 do 1935 roku.

Florentyna z Grzegorzewskich Kunattowa urodziła się w 1864 roku w rodzinie ziemiańskiej z powiatu piotrowskiego. Związek małżeński z Bronisławem Kunatem (ur. 1855 w Krasnogrudzie), który od roku 1884 był hipotecznym właścicielem majątku, zawarła przed 1888 rokiem. Z tego małżeństwa urodziły się dwie córki: Gabriela (w 1888 w Warszawie) oraz Janina (w 1898 w Krasnogrudzie). Początkowo państwo młodzi prowadzili „światowy” tryb życia, często podróżując, przynajmniej Florentyna z córkami, do Biarritz, Paryża i Wenecji. Wyjazdy ustały po pierwszej wojnie światowej. Tym bardziej że majątki ziemiańskie przeżywały już wówczas duże trudności finansowe. 22 października 1922 roku umarł też w Krasnogrudzie Bronisław Kunat (został pochowany na cmentarzu w Sejnach), obowiązki gospodarskie spoczęły więc na Florentynie (zmarła w 1940 roku i również została pochowana na sejneńskim cmentarzu) i – w stopniu znacznie większym – jej córkach: Janinie Niementowskiej oraz Gabrieli Lipskiej i jej mężu Władysławie Lipskim. W celu poprawy budżetu w majątku zorganizowano i prowadzono we dworze pensjonat; gośćmi była przede wszystkim inteligencja warszawska.

Jako miejsce letniskowe Krasnogruda wymieniana jest w przewodniku Pojezierze Suwalsko-Augustowskie z 1937 roku. Z wielu szczegółów zawartych w opisie dworu zwraca uwagę także ten: „Kolekcja książek ze zbiorów St. Kunata (koniec XVIII wieku) oraz jego portret (sztych) ryt. w Paryżu 1932 r.”. Kim był Stanisław Kunat? W rodzinie otaczano go swoistą czcią. To zacna postać i mocno też w pierwszych latach życia związana z Suwalszczyzną. Urodził się w 1799 roku w folwarku Michaliszki w powiecie mariampolskim w niezamożnej rodzinie szlacheckiej. Maturę uzyskał w 1817 roku w liceum w Sejnach, następnie studiował na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, a także ekonomię i filozofię w Berlinie i Paryżu. Po powrocie do kraju został wykładowcą na uniwersytecie i w Instytucie Politechnicznym. Uczestniczył w powstaniu listopadowym, a po jego upadku udał się na emigrację do Francji. Włączył się w działalność ugrupowania Hotel Lambert księcia Adama Jerzego Czartoryskiego. Dużo publikował. Należał do założycieli Towarzystwa Literackiego. Rodziny nie założył. Zmarł w Paryżu 15 maja 1866 roku. Ma swoje hasło w Polskim słowniku biograficznym (t. 16, Wrocław 1971), a także w Biografiach suwalskich (cz. 4, Suwałki 1997).

Młodszy brat Stanisława Kunata, Teofil (ur. 1802), w 1853 roku został pierwszym z Kunatów właścicielem Krasnogrudy. [Z jego związku z Joanną z Bohdanowiczów urodziło się dwóch synów: wspomniany  Bronisław Kunat oraz Zygmunt Kunat (ur. 1858 w Krasnogrudzie), ojciec Weroniki, matki Czesława]. Można przypuszczać, że Teofil zatroszczył się o to, by sprowadzić do kraju bibliotekę swojego brata. Zważywszy na rok wydania, Szkice historyczne Szajnochy nie pochodzą jednak z tego księgozbioru. Kto więc nabył trzy tomy dzieł historyka i włączył do krasnogrudzkiej biblioteki. Teofil? Jego żona? A może Bronisław Kunat, co wydaje się najbardziej prawdopodobne? Kult dla książki i wiedzy historycznej był w rodzinie silny. Po śmierci męża Florentyna Kunat księgozbiór porządkowała i zabezpieczała, chociażby z tego powodu, że korzystali z niego letnicy. Stąd taka pieczątka własności (czy wtedy właśnie odciśnięta na stronie tytułowej i czyją ręką?). Ale także decyzja o wtórnej oprawie tomu w twarde okładki i półskórek na grzbiecie, w którym też odciśnięto – obok pierwszej litery imienia i nazwiska autora, tytułu i numeru tomu – inicjały obecnej właścicielki: F. K.

Czy spędzając letnie wakacje w Krasnogrudzie, Czesław Miłosz sięgnął po Szkice historyczne Szajnochy? (Że znał dzieła tego wybitnego historyka, raczej nie należy wątpić.). W Innym abecadle (Kraków 1998) w haśle Kunatt Stanisław poeta wprost stwierdzał: „W odległej od Sejn o dziesięć kilometrów Krasnogrudzie oglądałem tomy biblioteki Stanisława Kunatta”.

Biblioteka w Krasnogrudzie znajdowała się w przybudówce (alkierzyku) od strony ogrodu, która nadawała drewnianemu dworowi kształt litery L. Po wojnie została rozebrana?, zburzona? Co stało się z księgozbiorem i kiedy – w czasie wojny i okupacji? Pani Stasia, która we dworze nosiła wodę i drewno, sprzątała pokoje, ścieliła łóżka, gracowała alejki, wspominała jak przez mgłę po wielu latach: „Gdzie się podziały meble, fortepian, biblioteka? A bo ja wiem? Ktoś zbuchtożył. Albo Niemcy, albo Ruskie?”. Inna mieszkanka ze wsi, Stanisława Wyżlańska, której matką chrzestną była Gabriela Lipska z Kunatów, przywoływała opowieść swojej matki, która pracowała w dworskiej kuchni: „To Niemcy rozebrali wnętrza i zabrali fortepian. A to, co zostało, wzięli okoliczni gospodarze”. Anna Czeropska zaś, która również we dworze służyła, taki obraz wywoływała z pamięci: „A jak przyszli Ruscy, wycięli wszystkie drzewa, okopy robili… A meble państwa – piękne krzesła, olbrzymie dębowe stoły – wytargali pod stodołę. A co tego sprzedali, co wywieźli, co spalili… Była we dworze biblioteka z dziada pradziada, ale Ruscy zwalili wszystkie książki na kupę i podpalili”. Wszystkie książki? Książka Szajnochy ocalała – w jeszcze nieznany sposób – ze zgliszcz?, z ruin? Czy jest unikatem?

Czesław Miłosz napisał wiele przejmujących strof o niezniszczalności książek, które trwają, „mimo łun na horyzoncie, zamków wylatujących w powietrze, / Plemion w pochodzie, planet w ruchu.”, i które są „trwalsze od nas, których ułomne ciało / Stygnie razem z pamięcią, rozprasza się, ginie.”.   Wersy te pochodzą z wiersza z 1986 roku Ale książki, lecz niezłomna wiara w to, że „książki będą na półkach” cechowała poetę od zawsze, czego dowodzą wczesne utwory O książce (z tomu Trzy zimy, 1936) czy Książka z ruin (z tomu Ocalenie z 1945 roku).

To jest też Miłoszowa wiara w „moment wieczny”.