Eskalacja nienawiści. Zniszczono dwujęzyczne tablice w Puńsku

Eskalacja nienawiści. Zniszczono dwujęzyczne tablice w Puńsku

28 tablic z litewskimi nazwami miejscowości w gminie Puńsk zostało w poniedziałek zamalowanych białą i czerwoną farbą. W Krynkach w pobliżu synagogi pojawił się skinhedzkie hasła. W dalszym ciągu poszukiwani są sprawcy podpalenia domu modlitwy muzułmanów w Białymstoku oraz autorzy antysemickich haseł w Orli.

Dwujęzyczne tablice z nazwami miejscowości w gminie Puńsk, gdzie mieszka 80 procent Litwinów, ktoś zniszczył w nocy z niedzieli na poniedziałek. 28 sztuk. Litewskie nazwy zostały zamalowane białą i czerwoną farbą, w kształcie polskiej flagi. Wygląda na to, że ktoś używał spraya. Dodatkowo pomalowany został też pomnik upamiętniający stulecie pierwszego przedstawienia teatralnego w języku litewskim, które odbyło się w gminie. Tam pojawił się napis "Falanga"(nazwa radykalnego obozu narodowego powstałego w 1935 roku - red.) i jej symbol - ramię z mieczem, a "biało-czerwoną flagą" zamalowano główne hasło pomnika, napisane po litewsku.

- To zorganizowana akcja - nie ma żadnych wątpliwości wójt gminy Witold Liszkowski. Zniszczone tablice znajdują się wzdłuż głównej drogi w gminie, w sumie w 14 miejscowościach. Zdaniem Liszkowskiego cała sprawa to efekt nieodpowiedzialnych i nieprzychylnych wypowiedzi o Litwinach przez polskich polityków. - Ktoś ich posłuchał i mamy co mamy. Podobnego zdania jest Krzysztof Czyżewski, szef Ośrodka Pograniczne, które na tych terenach propaguje dialog wielokulturowy. - My jesteśmy lustrem tego co się dzieje po drugiej stronie granicy. Niedawno po stronie litewskiej dochodziło przecież do zamalowywania polskich nazw miejscowości. To jest więc kolejna eskalacja napięcia.

Jak zauważa szef Pograniczna przy samej granicy tego napięcia nie czuć, dlatego przypuszcza, że zniszczenie tablic w Puńsku, to efekt działania osób spoza tego terenu. Żałuje tego co się stało, bo jak zaznacza mimo tych wszystkich wydarzeń po stronie litewskiej, do tej pory udało się nie przenosić nienawiści przez granicę.

Wojewoda podlaski Maciej Żywno w związku z tymi zdarzeniami powołał specjalny zespół dochodzeniowy, w którego skład wchodzić będą m.in. policjanci, strażnicy graniczni i funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

- To konieczne, bo nie można pozwolić by mieszkający w gminie Puńsk Litwini czuli się zagrożeni, nie można dopuścić, by podobne akty chuligaństwa znów się powtórzyły - mówi wojewoda Maciej Żywno.

Na razie jednak trwają policyjne oględziny zniszczonych tablic.

- Na tym etapie sprawy nie możemy ujawniać naszych ustaleń - krótko komentuje podinspektor Andrzej Baranowski, rzecznik podlaskiego komendanta policji. 

Wcześniej w Puńsku co jakiś czas dochodziło do incydentów niszczenia tablic z polsko-litewskimi nazwami miejscowości. Jednak były to tylko pojedyncze przypadki, nigdy na taką skalę. Ostatnio - w połowie lipca - ktoś czerwoną farbą zamalował litewską nazwę wsi Boksze-Osada. Domalował też obok znak swastyki. Jednak sprawca tego czynu i tego z poniedziałku działali zupełnie inaczej, więc przypuszczać należy, że to zupełnie inne osoby.

Według danych z ostatniego spisu powszechnego w Polsce żyje ok. 5,8 tys. osób o narodowości Litewskiej. Najwięcej z nich mieszka w właśnie okolicy Puńska oraz Sejn i tym samym przewyższa liczbę Polaków mieszkających w tej okolicy.

Na Podlasiu w ostatnim czasie mocno dają znać o sobie różne frakcje o skrajnych poglądach. W połowie sierpnia nieznani sprawcy wymalowali na synagodze w Orli antysemickie hasła. Czerwonym sprayem napisał m.in. "Żydzi do gazu", czy "Cała Polska dla Polaków". Malunki usunięto, sprawcy są poszukiwani.

W sobotę w Białymstoku ktoś próbował podpalić Centrum Kultury Muzułmańskiej. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Sprawcy najpierw zdewastowali parter budynku, a potem oblali łatwopalną substancją łazienkę. Ta była wyłożona glazurą, ale ogień objął drzwi i kawałek korytarza. Choć pożar nie był duży, straty obliczono na 20 tys. zł. Policja szuka sprawców. Niepokojące jest jednak to, że mundurowi na miejscu zdarzenia zabezpieczyli nóż, z którym przyszli tam sprawcy. 

W niedzielę Czytelnicy "Gazety" przesłali nam zdjęcia faszystowskich haseł i symboli wymalowanych na budynku poczty i w pobliżu synagogi w Krynkach. Policja od nas dowiedziała się o sprawie.

22.08.2011, Wojciech Więcko
Źródło: Gazeta Wyborcza Białystok