Albańska panorama, Jarosław Petrowicz, "Nowe książki", 09.2005 r.

Albańska panorama, Jarosław Petrowicz, "Nowe książki", 09.2005 r.

Poezja albańska może się wydawać czymś egzotycznym i zagadkowym, a nawet – tajemniczym. Literatura „synów orłów” - jak nazywają siebie Albańczycy – dla polskiego czytelnika pozostaje w zasadzie krainą mało znaną. Na język polski przetłumaczono tylko wybrane dzieła nielicznych albańskich twórców, do których należą Ismail Kadare , Ylljet Alicka, Ali Podrimja, Eqrem Basha i Mazllum Saneja. Ten ostatni przygotował dwujęzyczną antologię poezji polskiej i albańskiej pod tytułem Tylko Itaka pozostanie (1993).

Po dwunastu latach za sprawą Mazlluma Sanei wydano tom bardziej kompletny i reprezentatywny Nie jest za późno na miłość. Książka stanowi swego rodzaju panoramę dwudziestowiecznej poezji albańskiej. Na wybór składają się liryki poetów i poetek – od Vorei Ujki (ur. 1918) do urodzonej sześćdziesiąt lat później Ledii Dushi. Na uwagę zasługuje fakt, że trzynastu spośród trzydziestu w twórców urodziło się w Kosowie, jedenastu w Albanii, po dwóch we Włoszech i Czarnogórze, a jeden w Macedonii (o jednym z autorów nie uzyskujemy informacji w tym względzie). Tak zatem wiele utworów tego tomu powstało poza granicami kraju – w albańskiej diasporze. Niemal wszyscy z uwzględnionych w wyborze poetów ukończyli uniwersytety w Tiranie, Prisztinie lub Belgradzie, w większości filologię albańską.

Być może dzięki ich wykształceniu jest to poezja komunikatywna i pozbawiona wielosłowności. Wśród poetyckich głosów najbardziej słyszalny wydaje mi się dźwięk patriotycznej mowy – pełen miłości do ojczyzny i ludzi ja zamieszkujących, przodków pełen szacunku do historii i do pradawnych Albańczyków – Ilirów. Pojawiają się największe postaci małego narodu albańskiego: Skanderbeg, Matka Teresa, Gjergj Alez Alia. W albańskiej liryce odbijają się tragiczne losy narodu: mnóstwo tu śmierci i krwi. Albania jest bowiem „panią w purpurowej szacie”.

Panoramie dwudziestowiecznej poezji albańskiej nie można odmówić piękna: dużo tu morza, nieba, gór, ptaków, wiatru i sosen... W wierszach nie usłyszymy raczej odgłosów ery technologii informatycznych. Nowoczesność wkracza do tej liryki za sprawą broni. Bohater liryczny wielu utworów skupia się przede wszystkim na sobie, analizuje swoje stany, konfrontuje się z rzeczywistością, patrzy w swoją przeszłość i przewiduje także swoją przyszłość. Jest samotny. Niezwykle istotne dla poezji albańskiej są motywy wędrówki, wygnania i drogi.

Znaczący tytuł Nie jest za późno na miłość autor antologii zaczerpnął z wiersza Qerima Ujkaniego Wędrowiec, sugerując postawę przeciwną do postawy rezygnacji, zaprezentowanej przez Eqrema Bashę w Nocy robotników. Przewodnia myśl tomu mówi o tym, że zawsze trzeba trwać, wierzyć i kochać, że nawet w najtrudniejszej sytuacji nie można porzucić ukochanej , kimkolwiek ona by była – kobietą ojczyzną, poezją. To właśnie Ujkani zdaje się powtarzać przesłanie Pana Cogito: „Bądź wierny Idź”. Albańscy poeci mówią tak, jak niegdyś pisał Zbigniew Herbert w tomie Napis: „ Ciężko wyznać: / na taką miłość nas skazali / taką przebodli nas ojczyzną”. Polski czytelnik odnajdzie także w zbiorze romantyczne tropy i skojarzenia z poezją zniewolonej Rzeczypospolitej.

Mazllum Saneja ułożył ciekawą i ważną antologię. Ewa Lipska nawała antologistę i tłumacza „ambasadorem poezji polskiej a Albanii”. Trzeba uzupełnić, że urodzony w Kosowie Saneja stał się też ambasadorem poezji albańskiej w Polsce.

Jarosław Petrowicz, „Nowe książki”, wrzesień 2005

Antologia poezji albańskiej XX wieku red. Mazllum Saneja, Sejny 2005, Fundacja Pogranicze