Fascynujący poeci rosyjscy, Janusz Drzewucki, "Rzeczpospolita" 9-10.03.96

Fascynujący poeci rosyjscy, Janusz Drzewucki, "Rzeczpospolita" 9-10.03.96

Zbiór wierszy i esejów "Tutaj" to już piąta książka Gennadija Ajgiego, jaka ukazuje się w Polsce. Ten urodzony w 1934 roku w Czuwaszji, ale piszący po rosyjsku twórca do 1990 roku był w ZSRR pisarzem zakazanym. Mimo że władze radzieckie skazały go na milczenie, zdobył sławę za granicą. Dzisiaj ma na swoim koncie tłumaczenia na wszystkie ważniejsze języki świata, uchodzi nawet za jednego z najpoważniejszych kandydatów do literackiej Nagrody Nobla.

I słusznie, gdyż jest to poeta wielkiej klasy, obdarzony imponującą artystyczną wyobraźnią, dysponujący świetnym warsztatem twórczym, własnym językiem poetyckim. Nic dziwnego, że tak bardzo fascynuje polskich tłumaczy.

Gościnna Polska 

Polska była dla Ajgiego wyjątkowo gościnna. Już w roku 1962 "Polityka" opublikowała jego wiersz "Śnieg" w tłumaczeniu Wiktora Woroszylskiego, w roku 1973 Państwowy Instytut Wydawniczy ogłosił tom jego poezji "Noc pierwszego śniegu i inne wiersze" w wyborze Woroszylskiego i Józefa Waczkowa. Następne wydanie poezji Ajgiego w Polsce ukazało się jednak bez oficjalnego debiutu. Był to, wydany w 1980 roku przez Witrynkę Literatów i Krytyków w Poznaniu, tomik "pole-śnieg-sen" zawierający zarówno wiersze, jak i prozę Ajgiego znów w przekładach Woroszylskiego. W ub.r. na naszym rynku księgarskim pojawiły się dwie ważne i cenne publikacje Ajgiego: nakładem "Świata Literackiego" ukazał się "Zeszyt Weroniki" w przekładzie i opracowaniu Józefa Waczkowa, natomiast w Bibliotece Poetyckiej Wydawnictwa a5 pod redakcją znakomitego poety Ryszarda Krynickiego najobszerniejszy jak dotąd w Polsce wybór poezji tego autora "pola-sobowtóry", zawierający utwory poetyckie Ajgiego z lat 1954-1994, w opracowaniu Woroszylskiego i Waczkowa.

O ile w tomie tym zamieszczono przekłady aż piętnastu tłumaczy, m.in. Artura Międzyrzeckiego, Seweryna Pollaka, Adama Pomorskiego, Jarosława Marka Rymkiewicza, Arnolda Wirpszy, a także oczywiście Waczkowa i Woroszylskiego, o tyle w zbiorze "Tutaj" znalazły się wyłącznie przekłady Woroszylskiego, co oznacza, że tom ten stanowi rekapitulację kilkudziesięcioletniego zainteresowania tego tłumacza rosyjskim poetą. W książce znalazły się słynne wiersze Ajgiego, takie jak: dedykowane Nadieżdzie Mandelsztam "Grypso-miejsce: wyciszenie", poświęcone pamięci zamordowanego przez "nieznanych sprawców" poety i tłumacza Konstantego Bogatyriowa głośne utwory "Gałązka wierzby w oknie" oraz "Słońce sierpnia", a także przejmujący utwór "I: ostatnia cela" zadedykowany wielkiemu prozaikowi, wieloletniemu więźniowi GUŁ-agu Warłamowi Szałamowowi, ale przede wszystkim rzadkiej urody liryki - "Las tylko z szumu", "Zaczynając od snu", "Teraz zawsze śnieg" czy "Mama w maliniaku".

Sen i milczenie

W omawianej książce znalazły się też cztery szkice Ajgiego, które polskiemu czytelnikowi zapewne pomogą wejść w skomplikowany świat tego oryginalnego twórcy. Dwa eseje traktują o twórczości Włodzimierza Majakowskiego i Borysa Pasternaka, dwa pozostałe "Sen-i-poezja" oraz "Poezja-jako-milczenie" stanowią coś w rodzaju wykładu własnego programu twórczego. W tych niezwykle sugestywnych konfesjach Ajgi mówi o wpływie doświadczenia onirycznego na akt tworzenia artystycznego oraz o roli ciszy i milczenia w wypowiedzi poetyckiej. Dla Ajgiego, niezwykle ważącego słowa w swoich wierszach, poezja jest szczególnym rodzajem milczenia, gdyż jak twierdzi: "I milczenie, i ciszę można tworzyć: jedynie - Słowem". Powiedzieć o Ajgim, że jest poetą, to powiedzieć niewiele, najlepiej odpowiadające mu określenie to poeta-słowiarz.

O własnej niełatwej drodze twórczej, o swoim ciężkim - najczęściej na granicy biedy - życiu Ajgi z niezwykłą prostotą mówi w rozmowie z Natalią Woroszylską. Rozmowa ta stanowi doskonały wstęp do "Tutaj". Z wielką werwą Ajgi opowiada też o fascynacjach poezją polską: Norwidem, Broniewskim, Różewiczem, o swojej przyjaźni z tłumaczem Ziemowitem Fedeckim, a także o tym, jak twórcze i niezależne od jakiejkolwiek ideologii słowo poetyckie było tępione w ZSRR. Najlepszym tego dowodem tragiczne biografie przyjaciół Ajgiego, zniszczonych przez władzę sowiecką: kompozytora Andrieja Wołkonskiego, malarza Władimira Jakowlewa oraz Anatolija Zwieriewa.

"Ideologia radziecka i w ogóle władza radziecka nienawidziła Słowa, żywego Słowa, Słowa twórczego. Słowa, które było u Boga, jak powiedziane jest w Ewangelii (...), że Słowo jest siłą stwórczą, jednym z bezpośrednich przejawów samego Stwórcy, który działa poprzez nas. W tym sensie Słowo, Tworzenie - to także wolność człowieka, człowieka stwarza Słowo i tworzy wolność. Takiego Słowa sowiecka ideologia, władza radziecka bała się instynktownie jak największego niebezpieczeństwa" - ten cytat daje chyba dobre pojęcie o intelektualnej i emocjonalnej temperaturze panującej w twórczości Ajgiego.(...)

Janusz Drzewucki, "Rzeczpospolita", 9-10.03.1996

Gennadij Ajgi, Tutaj. Eseje i wiersze, tłumaczenie Wiktor Woroszylski, Sejny 1995, Fundacja Pogranicze