Miłości i pieniędzy, proszę.

Miłości i pieniędzy, proszę.

Dzieciach z Putino Ana Uzelac pisze o nowej Rosji. Była korespondentem Polskiej Agencji Prasowej w Moskwie, jeździła po kraju, rozmawiała z ludźmi i tak powstała ta książka. Pisana blisko człowieka, w swojej formie przypominająca nowelę dokumentalną relacjonującą czyjeś życie. Czytając, prawie słyszałam Krystynę Czubówną z telewizyjnego Kochaj mnie. "Ciasto na pierogi już gotowe, Sława dorzuca cebulę do farszu, miesza, próbuje. Kiwa głową, zadowolony. Gdy skończył technikum, poszedł do wojska. Jak wrócił, ożenił się z Irą... Julka jest córką Samwela Kirokasjana, dyrektora putińskiego sowchozu. Raz tata powiedział: "Jula, nie martw się. Jak ukończysz studia, przepiszę na ciebie część akcji, będziesz moim partnerem biznesowym"... Tak toczy się życie w Putino pod Uralem, wiosce na 350 domów. W Petersburgu w ciągu roku liczba nosicieli HIV wzrosła z 500 do 5 tysięcy osób. W Gatczynie w obwodzie leningradzkim żyje pełno samotnych matek przed 20, które na urodziny proszą: "Miłości i pieniędzy!" W Niżnym Nowogrodzie Aleksiej, weteran wojny czeczeńskiej, nie może zapomnieć. A w Moskwie, na elitarnej, załoņonej przez Stalina MGIMO, kształcą się energetyczni magnaci, którzy za kilka lat zasiądą w kadrach.... 
Materiał ciekawy, szkoda tylko, że narracja zwisła między dokumentem a formą literacką.

Ana Uzelac, Dzieci z Putino, Sejny 2004, Pogranicze.