Natan Gross, Jerzy Ficowski czyta z popiołów, posłowie do hebrajskiego, bibliofilskiego wydania wierszy Jerzego Ficowskiego Odczytanie popiołów - Tel Awiw 1985

Natan Gross, Jerzy Ficowski czyta z popiołów, posłowie do hebrajskiego, bibliofilskiego wydania wierszy Jerzego Ficowskiego Odczytanie popiołów - Tel Awiw 1985

I dzieło sztuki potrzebuje szczęścia. Tomik wierszy Jerzego Ficowskiego "Odczytanie popiołów" przeleżał wiele lat w szufladzie nim ukazał się w druku dzięki Rafaelowi Scharfowi, redaktorowi londyńskiego kwartalnika społeczno-literackiego Jewish Quarterly. W roku 1978 odwiedził Rafael Scharf Warszawę, szukając materiałów do książki o Bruno Schulzu, i spotkał się z Jerzym Ficowskim, wielkim znawcą Schulza. Przy pożegnaniu wręczył mu poeta rękopis: treny na Zagładę narodu żydowskiego - zbiorek najbardziej wstrząsających i najpiękniejszych wierszy, jakie na ten temat napisano. Wiersze wywarły na Rafaelu silne wrażenie i z miejsca postanowił je opublikować. Postanowienie to zrealizował po powrocie do Londynu i już w roku 1979 ukazał się tomik Ficowskiego nakładem Związku Żydów Polskich w Anglii.

Odtąd "Odczytanie popiołów" osiągnęło wielką popularność i tomik przełożony został na szereg języków. W Londynie rychło ukazał się drugi nakład w języku polskim, a wkrótce, jedno po drugim, wydanie w przekładzie angielskim A READING OF ASHES (Keth Bosley i Krystyna Wandycz); francuskim DECHIFFRER LES CENDRES (Lucienne Rey); niemieckim AUS DER ASCHE GELESEN (Karin Wolf) i szwedzkim ATT LASA I ASKA (Rita i Erik Tornborg). Szereg wierszy z tomiku ukazało się oddzielnie w prasie wielu państw Europy i Ameryki, a w Polsce "Odczytanie popiołów" doczekało się biednego wydania dopiero po pięciu latach w roku 1983.

W 1957 roku Ficowski ogłosił w prasie poemat pod tytułem "List do Marc Chagalla", który włączył potem do tomiku "Odczytanie popiołów". Marc Chagall, który otrzymał tekst w przekładzie francuskim, będąc pod silnym wrażeniem poematu, zilustrował go pięcioma litografiami. Opublikował je w prestiżowym francuskim wydaniu "Listu do Marc Chagalla" w przekładzie Suzanne Arlet, wydawca Adrien Maeght, Paris 1969. Polski kompozytor Stanisław Wiechowicz skomponował muzykę do "Listu". Nagrała ją między innymi orkiestra Kol Israel i transmituje ją często radio izraelskie w "Dzień Holocaustu".

"List do Marc Chagalla" przełożono trzykrotnie na jidysz (przez Jakuba Zunszajna, Izraela Emiota i Binema Hellera), a poza tym rosyjski, szwedzki, norweski, fiński, niemiecki, włoski, angielski i inne.

W Izraelu pięknie wydano "List do Marc Chagalla" w hebrajskim przekładzie Jakowa Bessera (Ekked 1968) z ilustracjami Ory Lahaw Szaltijel. Od kiedy ukazało się "Odczytanie popiołów" w londyńskim wydaniu, opublikowano w izraelskiej prasie codziennej i periodycznej wiele poszczególnych wierszy Jerzego Ficowskiego w przekładzie Jakowa Bessera, Arie Braunera, Hanocha Paroza i Szaloma Lindenbauma, który postanowił przełożyć cały tomik na hebrajski.

Wydawca Gabriel Talpir, redaktor periodyka literackiego Gazit otrzymał zezwolenie - odręcznym pismem Chagalla - na reprodukcję litografii wykonanych dla francuskiej edycji poematu i w roku 1985 ukazało się piękne, bibliofilskie, dwujęzyczne wydanie "Odczytania popiołów" w przekładzie Szaloma Lindenbauma.

*** Tematem, który wyróżnia twórczość Ficowskiego w polskiej literaturze współczesnej są Żydzi i Cyganie. Warszawianin (1924), bojownik polskiego podziemia (AK), brał udział w Powstaniu Warszawskim 1944 i został zesłany do obozu jenieckiego w Niemczech. Po wojnie wrócił do Polski i studiował filozofię i socjologię na Uniwersytecie Warszawskim. W 1946 roku zaczął publikować wiersze, a potem i utwory prozą, felietony, rozprawy literackie, książki dla dzieci i młodzieży, przekłady z hiszpańskiego, rosyjskiego oraz jidysz.

Swój ciepły stosunek do Żydów odziedziczył po rodzicach, a pogłębiły go przeżycia wojenne i poczucie solidarności z bojownikami warszawskiego getta. Będąc już 19-letnim chłopcem zaczął zbierać materiały o Bruno Schulzu, którego twórczość wywarła na nim niezatarte wrażenie. Napisał nawet list do autora "Sklepów cynamonowych", nie wiedząc, że pisarz został w tym czasie zastrzelony w getcie w Drohobyczu. Z czasem wyda książkę o życiu Bruno Schulza "W regionach wielkiej herezji" (1967), a także zebrane przez siebie listy, wspomnienia i inne publikacje o osobowości i twórczości pisarza. By pogłębić swą wiedzę o historii i literaturze narodu żydowskiego zapoznał się bliżej z językiem jidysz i w rezultacie wydał antologię ludowej pieśni żydowskiej "Rodzynki z migdałami" w swoim przekładzie (1964). Przełożył też szereg wierszy do wielkiej antologii poezji żydowskiej, której wydanie zostało wstrzymane w Polsce Ludowej w okresie przemian politycznych, związanych z izraelską Wojną Sześciodniową, a ukazało się w 15 lat potem. Udało mu się jednak opublikować w prestiżowym miesięczniku "Twórczość" dwa wiersze mające związek z żydowskim powstaniem w getcie, jak również z Izraelem. Jeden - "Diagnozy" - otwiera słowami: "W Agnonii burza"... Agnonia to kryptonim Izraela na cześć imienia izraelskiego laureata Nagrody Nobla, Szaj Agnona, którego nazwisko znalazło się na łamach prasy polskiej; drugi wiersz - bez tytułu - otwierają słowa: "Muranów góruje na warstwach umierania"... Muranów - dzielnica w getcie, znana z ciężkich bojów żydowskiego powstania 1943. W wierszach tych śmiało wyraził się protest przeciw przemilczaniu bohaterstwa żydowskich bojowców oraz omijaniu imienia państwa Izrael.

Z początkiem lat osiemdziesiątych, w bardziej sprzyjającym klimacie, po długim okresie milczenia - znów zaczęły ukazywać się publikacje Ficowskiego, między innymi o tematyce żydowskiej. W 1982 roku opublikował przekład "Pieśni o zgładzonym narodzie żydowskim" Icchaka Kacenelsona - przekład, który odbił się głośnym echem wśród czytającej Polonii w kraju i na świecie. Poeta został zaproszony do przeczytania utworu na specjalnym wieczorze Światowego Kongresu Polsko-Żydowskiego, jesienią 1983 roku w Oksfordzie. W tymże roku ukazało się wreszcie "Odczytanie popiołów" w wydaniu polskim. W rok później - tom "Bruno Schulz - listy, fragmenty, wspomnienia o pisarzu" - materiał, który w większości Ficowski zebrał w czasie swojej wizyty w Izraelu. Jednocześnie w "Twórczości" ukazały się jego przekłady z poezji Abrahama Suckewera i esej o tym wielkim żydowskim poecie.

* "Odczytanie popiołów" to nowoczesna liryka zakorzeniona głęboko w rdzennej polszczyźnie, trudna niejednokrotnie do tłumaczenia na języki obce, lecz jasna w swym obrazie, który rysuje się w oczach i w sercu czytelnika. Ficowski pisze tak, że każde zdanie można by wyrysować. Jest to rysunek surrealistyczny, poszukiwanie wczorajszego dnia, nierozłącznego z Żydami, którzy byli integralną częścią jego pejzażu. Ale krajobraz pozostał, obojętny, a Jankle i Rachele pojechały do Bełżca i Treblinki:

O już dawno wagony wagony

przejechały tamten krajobraz na śmierć

a on pośmiertny do dziś trwa bezkarnie

nie ma świadków zginęli

trup mojego dzieciństwa

jechał między nimi

(Krajobraz pośmiertny)

Poeta od nowa wypełnia ten krajobraz niecielesnymi postaciami jego niegdysiejszych mieszkańców - "pełno ich nigdzie". Poezja wstrząsająca, wdzierająca się do wszystkich komórek serca i mózgu czytelnika, zgłębiającego jej treść. Słychać w niej tu i ówdzie skargę sarkastyczną na ludzką obojętność, i więcej niż obojętność, jak w wierszu "Pożydowskie" opisującym naczynia i szafy, które nabyła zwinna gospodyni po wysiedleniu Żydów, albo w "Liście do Marc Chagalla", gdzie opisani są poszukiwacze złota w popiołach spalonego getta.

Cały tomik przesiąknięty jest niepokojem poety "krążącego po cmentarzach, których nie ma, biegnącego na pomoc nie wołaną, na spóźniony ratunek po latach":

Chciałbym tylko milczeć

a milcząc kłamię

Chciałbym tylko iść

A idąc depczę

(Muranów góruje)

W czterdzieści lat od momentu rozpoczęcia procesu Zagłady przychodzą wiersze poety jako protest przeciw usiłującym tuszować wstrząsające fakty tej Zagłady - i odkrywają bolesne rany, które się nie zabliźniły.

* Czytelnicy dwujęzycznego wydania, znający oba języki mają sposobność ocenienia trudności, z którymi zmagać się musi tłumacz usiłujący przełożyć polski tekst na hebrajski lub każdy inny język. Poetycki język Ficowskiego zakorzeniony jest głęboko w idiomatyce języka polskiego i zawiera liczne metafory, figury językowe, dwuznaczniki i grę słów, które nie sposób niemal przetłumaczyć i trudno im też znaleźć jakieś odpowiedniki hebrajskie, mogące celnie zastąpić ludowe sformułowania i idiomy. Tak więc, gdy krzyżują się w wierszu "Do Jeruszalaim" biblijne: "na wierzbach zawiesiliśmy nasze liry" (Psalmy 136,2) z "gruszkami na wierzbie" - polskie porzekadło dające wyraz kłamliwym przyrzeczeniom - staje tłumacz bezradny wobec hebrajskiego czytelnika, który, może przy odrobinie dobrej woli, odkryje formalne podobieństwo między gruszką a skrzypcami, ale nie pojmie ukrytej myśli poety. Tego rodzaju asocjacje budowane na parafrazie, dwuznaczności czy językowych igraszkach znajdujemy u Ficowskiego na każdym kroku. W wierszu tak prostym jak "Ściana płaczu", który wprawdzie dociera bez trudu do świadomości czytelnika hebrajskiego - bez komentarzy i uwag - gubią znaczenie liczne zestawienia i parafrazy: "rzucali szlochem o ścianę" - grochem o ścianę - (znaczy: daremna mowa - "mówić do lampy") - albo "i łzę dziesiątą po Jankielu" -

Zgładzono dokładnie

płacz wszystek

i płacz tego płaczu

i łzę dziesiątą po Jankielu

do ostatniego pokolenia

łez

- nawiązanie do Zagłady Żydów w trzecim i czwartym pokoleniu - "dziesiąta woda po kisielu". Albo zwrot stanowiący pointę tego wiersza, który Lindenbaum tłumaczy "wyrzuty prochów", a który w języku polskim ma podwójne znaczenie: "wyrzuty ziemi" - wyrzuty sumienia ziemi i ziemia wyrzucona przez kreta.

Dwuznaczność to jeden z ulubionych środków poetyki Ficowskiego - ale w jego wypadku nie jest to zwykła "gra słów". W podwójnym znaczeniu kryje się głęboki sens wzbogacający wiersz i przydający mu dodatkowej treści. Jako poeta nowoczesny nie używa rymów dla swych zaskakujących dwuznacznych, czy nie raz trójznacznych zestawień słownych i łamie zdania, celnie zmierzając do końcowej pointy. Wymyślne zestawienia słowne dalekie są od wszelkiego szablonu. Ich uczuciowa treść nigdy nie jest banalna czy sentymentalna. Toteż nie łatwo je przenieść na inny język - wdzięczna choć trudna robota dla tłumacza.

Ostatni wiersz w tomiku "Twoje matki obie" wymaga komentarza. Jest on poświęcony małżonce poety - Biecie, którą jako półroczne dziecko wyniosła z getta jej matka rodzicielka, a wychowywała ją przybrana matka Stanisława Busold. Rodzice Biety znaleźli śmierć w Treblince. Dopiero gdy Bieta ukończyła 18 lat, przybrana matka opowiedziała jej o tym, że jest ona żydowskim dzieckiem oraz kim była jej rodzicielka.

* Hebrajska edycja "Odczytania popiołów" w bibliofilskim wydaniu z ilustracjami Chagalla, poświęcona pamięci sponsorów, doktora Józefa Haubenstocka i jego małżonki Janiny, ukazała się w Tel Awiwie w roku 1985, a w rok później została zaszczycona literacką Nagrodą im. Ka-Zetnika dla dzieła upamiętniającego Zagładę. Nagroda została wręczona przez prezydenta Państwa Izrael Ezera Weizmana pani Elżbiecie Ficowskiej - małżonce Jerzego, który ze względu na zły stan zdrowia nie mógł osobiście przybyć do Izraela.

W uroczystości, w rezydencji prezydenta w Jerozolimie, wzięła udział licznie zgromadzona publiczność z kół literackich i artystycznych Izraela, która w skupieniu wysłuchała listu laureata Nagrody, odczytanego przez przewodniczącego sesji.

Fragment listu Jerzego Ficowskiego

(Na uroczystość wręczenia mi Nagrody Literackiej im. Ka-Zetnika)

Z daleka, ale za to za pośrednictwem najbliższej mi osoby pragnę gorąco podziękować za to wysokie wyróżnienie, jakie mi przypadło w udziale w rezultacie zaszczytnej dla mnie decyzji Jurorów Fundacji Literackiej imienia Kacetnika.

Traktuję je nie tylko jako wyraz uznania dla cyklu moich poezji "Odczytanie popiołów", ale przede wszystkim jako symboliczny akt wspólnego hołdu złożonego wraz ze mną - polskim poetą - tragicznym bohaterom tych wierszy, zamordowanym przez hitleryzm na mojej i ich ojczystej ziemi.

Nie wiem, czym są te wiersze. Czy epitafium? - IZKOR? Czy modlitwą - KADISZ? Czy polskimi Trenami? Wiem, że wyrosły z bólu, gniewu i miłości - i wiem, że przez długie lata z trudem i lękiem wydobywałem z siebie ich słowa, bojąc się, że to co chciałbym, co muszę powiedzieć, jest niewyrażalne, zaciskające gardło, dławiące milczeniem.

Ale milczeć nie mogłem, choć odbierano mi prawo głosu, nie udzieliłem sobie prawa do milczenia, wiedziałem, że "milcząc - kłamię", jak napisałem później w jednym z wierszy "Odczytania". Bałem się patosu, rozgłośnionych, wielkich słów, których tyle już słyszałem nad grobami milionów. Bałem się słów, które zagłuszają ból i pamięć.

Pisałem więc te wiersze o Nich, "ja, nie spalony ich brat", przez lat prawie trzydzieści, często odkładając na długo bezradne pióro i ujmując je na nowo. Zadanie wydawało mi się ponad siły, nie tylko moje - ale ponad siły i pojemność wszelkiego ludzkiego słowa...

Natan Gross

Tekst jest przekładem posłowia do hebrajskiego, bibliofilskiego wydania "Odczytania popiołów" - Tel Awiw 1985. Zostanie zamieszczony w Księdze Człowieka Pogranicza, której wydanie planowane jest na rok 2006.

Jerzy Ficowski, Odczytanie popiołów. Aus der Asche gelesen, Sejny 2003 Fundacja Pogranicze