Od Bukaresztu do Lafitów..., pismo "Studium"

Od Bukaresztu do Lafitów..., pismo "Studium"

Korespondencja pozostawiona przez Jerzego Giedroycia i jego liczne grono współpracowników to zbiór fascynujący i tak bogaty, że zdawałoby się, iż w istocie – nieogarniony. Zdawałoby się, gdyż jest wśród badaczy literackich jeden, który nie tylko, jak można przypuszczać po lekturze jego licznych prac, przeczytał całość tego niesamowitego zbioru, co jeszcze dodatkowo znakomicie go opracował i w znacznej części przygotował do druku. Tym kimś jest Andrzej St. Kowalczyk, eseista, historyk literatury, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, którego „Od Bukaresztu do Laffitów. Jerzego Giedroycia rzeczpospolita epistolarna” stanowić może znakomity wstęp do wiedzy o paryskiej „Kulturze” dla każdego, kto chciałby dowiedzieć się czegoś więcej o tym środowisku pełnym postaci charakterystycznych i niebanalnych.

Ale książka Kowalczyka to nie tylko zbiór charakterystyk, to także i przede wszystkim próba uporządkowania, skatalogowania niejako rodzajów korespondencji, jakie uprawiał Giedroyć, który inaczej pisał do Wańkowicza, inaczej do Miłosza, a jeszcze inaczej poczynać sobie musiał z egotycznym i egzotycznym nawet jak na środowisko artystyczne Gombrowiczem, niespiesznym Stempowskim, czy krewkim momentami Osadczukiem. I tak Andrzej Kowalczyk, na podstawie tysięcy przeczytanych listów Redaktora i jego korespondentów, z niemałym kunsztem i psychologicznym wyczuciem odtworzył, jak wyglądały stosunki panujące między poszczególnymi osobami, oraz co ich łączyło lub dzieliło. A ponieważ list jest szczególną formą literacką, zdradzającą o tym, który go pisał, może więcej niż jakakolwiek inna forma, dlatego tak cenne są ustalenia komentatora tak sumiennego i wnikliwego jak Kowalczyk, który sam zauważa: „Z literackiego punktu widzenia, styl epistolarny jest na wskroś realistyczny, oddaje codzienna krzątaninę osób, spotkania istotne i przypadkowe, rozmowy ważne i potoczne, bieg myśli swobodnej, nie ujętej jeszcze w karby racjonalności.” to prawda, więc nie należy dziwić się, że są w tym zbiorze znakomite wręcz eseje na temat trudnej przyjaźni Giedroycia z Jerzym Stempowskim, są świetnie przedstawione dramatyczne losy Gombrowicza, który gdyby nie „Kultura” i Giedroyć na pewno nie doczekałby się wielkiej sławy za życia. Pisze Kowalczyk, na marginesie korespondencji z innym znanym emigracyjnym reaktorem Mieczysławem Grydzewskim, od dwóch stylach bycia emigrantem i na czynniki pierwsze rozkłada przyczyny, dla których Melchior Wańkowicz nie stał się wybitnym autorem „Kultury”. Pracę uzupełniają aneksy zawierające listy Jerzego Giedroycia do Rogera Raczyńskiego, ambasadora Polski w Bukareszcie, oraz tekst o tzw. sprawie „Encountera”, wzbogacony o listy Jerzego Czapskiego Juliusza Mieroszewskiego i Konstantego Jeleńskiego.

Od Bukaresztu do Lafitów..., pismo "Studium"

Andrzej Stanisław Kowalczyk, Od Bukaresztu do Laffitów. Jerzego Giedroycia rzeczpospolita epistolarna , Sejny 2006, Fundacja Pogranicze.