Ostatnia Aleksandria Europy, (JEN), "Kurier Poranny", 16.02.1999 r.

Ostatnia Aleksandria Europy, (JEN), "Kurier Poranny", 16.02.1999 r.

Bukowina, temat wiodący najnowszego numeru "Krasnogrudy", pisma wydawanego w Sejnach przez Ośrodek "Pogranicze - sztuk, kultur, narodów" jest konsekwentnym potwierdzeniem zainteresowań tego pisma. Był już numer poświęcony Pradze, były numery o Bośni, w planach numer "wileński". 

Bukowina, to przede wszystkim Czerniowce, miasto nazwane przez Zbigniewa Herberta "ostatnią Aleksandrią Europy", miasto w którym mieszkali Żydzi, Rumuni, Polacy, Niemcy, Ukraińcy. Miasto, w którym urodził się jeden z najwybitniejszych poetów XX wieku Paul Celan.

Czytelniczą podróż wypada rozpocząć od eseju Emila Brixa "Pochwała miast Europy Środkowej", który uważa, że przyszłość Europy zależy od jej miast, ich wpływu poza granice państw. Krzysztof Czyżewski w tekście "Czerniowce - zapomniana metropolia na rubieżach monarchii habsburskiej" zaprasza na wędrówkę po historii i dniu dzisiejszym tego miasta. Osobistym dopełnieniem tekstu Czyżewskiego jest "słodko-gorzki", sentymentalno-ironiczny esej Mojsieja Fiszbejna "Powrót do Południka". 

Południk, pojęcie ważne dla Paula Celana, poety pochodzenia żydowskiego urodzonego w Czerniowcach, ocalałego z Zagłady, odnowiciela niemieckiej poezji. Opisanie Celana z wielu perspektyw, biograficznej, teoretyczno-literackiej, filozoficznej zajmuje dużą część numeru. Nie zabrakło wierszy tego poety w przekładach kilku tłumaczy. Znakomitym pomysłem jest zamieszczenie jego głośnego wiersza "Fuga śmierci" w kilku wersjach językowych: jidysz, niemieckiej, polskiej, rumuńskiej, ukraińskiej. W wersji polskiej zamieszczono tłumaczenie Piotra Lachmanna i dobrze, że powstał nowy przekład, z drugiej strony jestem osobiście bardziej przywiązany do starego tłumaczenia Alfreda Kowalkowskiego. 

Ponadto, już poza tematem centralnym, w numerze znalazły się wiersze i (uwaga, cymes!) fragment nie drukowanej, zarzuconej powieści Zbigniewa Macheja, wiersze Jerzego Kronholda i poruszająca opowieść starego rabina Halbersztama zapisana przez Adama Bartosza. 

Najnowszy numer "Krasnogrudy" to prawie 250 stron dużego formatu. Czytania i satysfakcji z lektury wystarczy na kilka wieczorów. Marzy mi się tylko by redaktorzy polubili numer estoński czy łotewski. To są, jak się wydaje, tereny zupełnie nie spenetrowane. 

(JEN), "Kurier Poranny", 16.02.1999 r.

Krasnogruda nr 9, Sejny 1998, Pogranicze.