Poeta ascezy, Piotr Matywiecki, "Tygodnik Powszechny"

Poeta ascezy, Piotr Matywiecki, "Tygodnik Powszechny"

Opublikowano tom Janosa Pilinszkyego Apokryf, Jerzy Snopek, wytrwały tłumacz i komentator węgierskiego poety, ofiarowuje owoc swojej miłości. We wstępie objaśnia poezję i legendę Pilinszkyego - już za życia (zmarł w 1981 roku) dobrze znanego w Europie. Pisano o tej poezji, że była "żarliwa, płonąca", ale także ascetyczna, wysuszona. I w obu przejawach chrześcijańska.

Życie duchowe tego rówieśnika Różewicza wojna poraziła równie bezwzględnie. Pierwsze wiersze ogarnięte są bezsilnością, lecz nie apatią - miota nimi rozpacz moralnego bezładu. Znaczenia zwikłały się, zanim dojrzały do mądrości bez złudzeń, właściwej Niepokojowi Różewicza. A jednak miazga znaczeń sprowokowała obronę - z rozpaczy. Pilinszky chce wymusić na bełkocie świata i duszy przynajmniej jakąś regułę wewnętrznej walki. Ryzykuje klęskę, bo lepsza przegrana w duchowym zmaganiu od rozpaczy chaosu. Tradycję znalazł w amor fati, miłość losu: to, co od ludzi nieskończenie potężniejsze, gdy pokonuje człowieka, wzmacnia go nieskończenie. Miłość losu ujęła Pilinszkyego surowością godną powojennego czyśćca. Ta poezja przechodzi przez studia duchowego agonu - jest to balet walczących sam na sam części duszy. (...) 

Piotr Matywiecki, "Tygodnik Powszechny"

Janos Pilinszky, Apokryf, Sejny 1999, Fundacja Pogranicze.