Smutny los błazna, Edwin Bendyk, "Onet.pl"

Smutny los błazna, Edwin Bendyk, "Onet.pl"

Norman Manea urodził się na w okolicach Suczawy, na legendarnej Bukowinie, gdzie w szkole mówiło się po rumuńsku, niemiecku, ukraińsku, polsku, żydowsku, węgiersku. Ta wielokulturowa kraina była tyglem, w którym wytapiały się wielkie talenty pisarskie, by wspomnieć Paula Celana - klasyka poezji niemieckiej XX wieku. Bukowińskim darem dla literatury jest Manea.

Pisarz ten w wieku pięciu lat, w 1941r. został wraz z rodzicami deportowany do obozu koncentracyjnego. Artystyczny zapis tego koszmaru przedstawia tom opowiadań Październik, godzina ósma. Wyzwolenie z łap nazistów oznaczało kolejną niewolę, tym razem w wielkim obozie koncentracyjnym, jakim stała się najpierw czysto komunistyczna, a potem za Çeauşescu, komunistyczno-faszystowska Rumunia. W 1986r. Manea opuszcza Rumunię i w końcu osiada na Stanach Zjednoczonych. Trwający 50 lat absurd kończy się, choć los wygnańca również nie jest łatwy (o czym mówi Manea w wywiadzie udzielonym w 1999r. Krzysztofowi Czyżewskiemu, a opublikowanym w 10. numerze sejneńskiej "Krasnogrudy").

Tom O klownach: Dyktator i Artysta zawiera eseje, w których Norman Manea podejmuje próbę zmierzenia się z wielkimi fenomenami tego stulecia: totalitaryzmem, fascynacją nim intelektualistów, sposobami, w jaki terror niszczy najważniejsze elementy tkanki spajającej społeczeństwo: ducha, kulturę, zaufanie.

Manea pokazuje, że mimo setek mniej i bardziej wybitnych książek na te tematy, można znaleźć nowe oświetlenie problemu i wyrazić myśli zupełnie oryginalne. Szczególnie dobrze widoczne jest to w dwóch esejach. Tytułowy O klownach: Dyktator i Artysta błyskotliwie opisuje fenomen dyktatury w kategoriach zjawiska artystycznego, przedstawia tyrana jako niespełnionego aktora, twórcę którego widownią jest uciemiężone społeczeństwo. Taka optyka umożliwia wyjaśnienie, dlaczego tyrani wszelkich proweniencji czuli respekt i głęboką nienawiść do prawdziwych artystów.

Felix culpa Manea zajmuje się niezwykle złożonym przypadkiem Mircei Eliadego, wielkiego uczonego, który przez wiele lat zafascynowany był faszyzmem, jawnie popierał jego rumuńską odmianę uosabianą przez Żelazną Gwardię, a później przez reżim generała Antonescu. Eliade nigdy nie "rozliczył się" z tego okresu, a wszelkie próby poruszania kwestii jego kolaboracji z faszyzmem traktował jak spisek.

Maneę warto czytać nie tylko dlatego, by wyjaśnić przeszłość. Jego przemyślenia są ważne dlatego, gdyż pokazują uniwersalny charakter mechanizmów tyrani. Ostrzegają, że upychane w tej chwili do podręczników demony mogą w każdej chwili się obudzić i rozpocząć kolejny spektakl na scenie historii.

Edwin Bendyk, Czytelnia.onet.pl, 2001.11.02

Norman Manea, O klownach. Dyktator i Artysta. Sejny 2001, Fundacja Pogranicze.