„Szukamy dla siebie szans właśnie w kreatywności, w kulturze…” – rozmowa z K. Czyżewskim

„Szukamy dla siebie szans właśnie w kreatywności, w kulturze…” – rozmowa z K. Czyżewskim

O współczesnej myśli Miłosza, przemyśle kreatywnym i wigilii polskiej prezydencji opowiada Krzysztof Czyżewski - animator kultury, eseista, reżyser, tłumacz, szef Ośrodka „Pogranicze – sztuk, kultur, narodów” i Fundacji Pogranicze w Sejnach, która skupia się na promocji wielokulturowych regionów Europy Środkowo-Wschodniej.

30 czerwca 2011 roku Fundacja Pogranicze wraz z Ośrodkiem „Pogranicze” przygotowuje szczególne wydarzenie związane z Prezydencją Polski w Unii Europejskiej i Rokiem Miłosza, objęte patronatem UNESCO – „Europejską Agorę”. Już za kilka dni w naszym regionie będzie miało miejsce szczególne wydarzenie o niezwykle dużym znaczeniu, a właściwie trzy wydarzenia…

Tak, rzeczywiście, bo spotyka się tam wigilia polskiej prezydencji w Unii Europejskiej, setna rocznica urodzin Czesława Miłosza i otwarcie Międzynarodowego Centrum Dialogu w Krasnogrudzie, w odremontowanym dworze rodziny Miłosza. Pierwsze dwa duże wydarzenia to jest niezwykła koincydencja i my zaplanowaliśmy, żeby uczynić z tego zbiegu okoliczności propozycję dla polskiej prezydencji, żeby Miłosz był jednym z patronów tej prezydencji.

Pisarz, którego twórczość doskonale wpisuje się w ideę Programu Kulturalnego Polskiej Prezydencji.

Myśląc o tym, co Polska może dać Europie, co może wnieść jako gospodarz tej prezydencji wydaje nam się, że to właśnie sprawa „rodzinnej Europy”, dialogu międzykulturowego, tradycji, tolerancji i dobrego sąsiedztwa, które w jakimś bardzo istotnym stopniu Miłosz uosabia. On jest tym z naszej kultury, pisarzem, myślicielem, który bardzo silnie do tych tradycji się odwoływał, czuł się ich spadkobiercą, czuł się ich reprezentantem jako pisarz i myślę, że współcześnie to jest na nowo coś szalenie ważnego.

W ostatnim czasie stosunki międzysąsiedzkie nie układają się najlepiej.

Europa dzisiaj ma nowy problem, nowy-stary, bo żyją jeszcze jakieś stare sprawy, konflikty z przeszłości, tego XX wieku, który był wiekiem konfliktów narodowościowych i wojen, ale pojawiają się też nowe. Pojawiają się fale imigrantów, pojawiają się nam wielokulturowe miasta i państwa, które znowu bardzo trudno jest spoić tym, co Miłosz nazywał „tkanką łączną”. 

Co właściwie należy rozumieć przez to określenie?

Miłosz myślał o naszej pracy tutaj w Pograniczu i szukał na nie słowa, odpowiedzi na pytanie „Czym się Państwo zajmujecie?” My na początku takiego słowa nie mieliśmy, bo trudno jest nazwać ten nasz warsztat jednym słowem i to on właśnie jest autorem tego: „To wy budujecie tkankę łączną”, coś, co później weszło również do jego słownika.

Właśnie dlatego te trzy wydarzenia tak niesamowicie ze sobą współgrają, korespondują. Jak miałby Pan nazwać ich wspólny mianownik, ten zamysł, to właśnie: budowanie mostów, tkanki łącznej?

Myślę, że to jest coś, co łączy te wszystkie wydarzenia, ponieważ temu jest dedykowane Międzynarodowe Centrum Dialogu. To ma być takie laboratorium, akademia, która uczy rzemiosła, bada te problemy, organizuje różnego rodzaju warsztaty i seminaria. Prezydencja Polska, która ma za swoje hasło przewodnie „Europę mostów”, właśnie zapożyczone z naszego projektu, chce pokazać Polskę jako kraj, który zarówno ma bogate tradycje integracji europejskiej, federalistyczne, jak i ma kompetencje współcześnie do tego, żeby dialog międzykulturowy był realizowany, a Miłosz jest tych tradycji przedstawicielem czy reprezentantem. 

Wracając do samego wydarzenia inauguracji Prezydencji Polski w Unii Europejskiej. Jak w ogóle do tego doszło, że odbędzie się ono w właśnie w takim miejscu na kresach, że mała wieś na Sejneńszczyźnie stanie się na kilka dni właściwie centrum Europy?

Myślę, że myśmy mocno przez 20 lat na to pracowali, żeby być na tyle wiarygodnym dla naszych partnerów i w Polsce i w Europie - po pierwsze, żeby takie Centrum zbudować, po drugie, by przekonać nasze władze w Warszawie i nasze władze regionalne, że jesteśmy godnym reprezentantem wigilii Prezydencji Polskiej. Właściwie i w Polsce, i w Europie trudno by znaleźć podobny ośrodek, który by właśnie w takim obszarze dialogu międzykulturowego się specjalizował. 

Mówię o nas jako zespole Pogranicza, ale też władz lokalnych i regionalnych, z którymi żeśmy jednak razem to przez lata budowali. Jesteśmy tutaj beneficjentami. Oni w nas zainwestowali, ryzykując wiele przecież, bo nie było to takie oczywiste na początku, że to jest coś, co przyniesie regionowi jakieś promocyjne czy inne splendory. Teraz zbieramy tego owoce, w tym szczególnym dniu 30 czerwca, ale też musimy patrzeć na to jako na otwarcie nowego rozdziału, który ma potencjał rozwojowy.

Także jeśli chodzi o rozwój regionu?

Tak. Mnie to szalenie cieszy, że Pogranicze czy właśnie ta marka dialogu międzykulturowego to nie jest już tylko nasze przekonanie i nasze zajęcie. Dzisiaj region jak buduje swoją kampanię promocyjną, to w dużej mierze opiera ją na wielokulturowości, zarówno na tradycjach jagiellońskich, jak i na tym, czym obecnie różne instytucje, organizacje, ludzie w tym regionie się zajmują. To się staje coraz silniejszą dominantą, marką tego regionu i za tym myślę pójdzie też turystyka, jakaś współpraca kulturalna, przedsiębiorcy. Mam nadzieję, że to jest jeden z trybików takiego koła zamachowego rozwoju naszego regionu.

Ostatnimi czasy wiele się mówi w kontekście naszego regionu o przemyśle kreatywnym. O tym, że to jest właśnie nasza szansa na rozwój. Powstają ośrodki takie jak Wigry, Maćkowa Ruda czy właśnie Krasnogruda, tworzące pewną siłę magnetyczną, jakość, która przyciąga.

Przemysły kreatywne czy budowanie w ogóle społeczeństwa kreatywnego to jest wielka szansa dla takich regionów, które nie są przemysłowe, które nie mają innych źródeł, zasobów, infrastruktury. Natomiast mają silną tożsamość kulturową, silne tradycje, silną ekologię, bo to także może się z tym wiązać. W tym widziałbym przyszłość dla naszego regionu. Dotyczy to też turystyki, która nie jest taka pustosząca i ograniczona tylko do komercyjnego obrotu środkami, ale kulturowa, która inicjuje czy pobudza różne aktywności lokalne. To jednocześnie nie jest turystka ograniczona do dwóch miesięcy sezonu, co było naszą słabością, ale można zostać rozpisana na cały rok. Krasnogruda będzie żyła cały rok.

Kto jest przede wszystkim adresatem oferty Centrum Dialogu i jak będzie wyglądała działalność instytucji?

Będziemy przyjmowali tutaj szkoły, młodzież, różne grupy zainteresowania w ciągu całego roku. Planujemy szlak kulturowy, np. śladami Miłosza, który mamy zamiar pomiędzy Szetejniami, Wilnem a Krasnogrudą i Suwałkami uruchomić, czy szlak Wielkiego Księstwa Litewskiego. Chcemy ośrodek w Krasnogrudzie spiąć z różnymi inicjatywami dziejącymi się w naszym regionie, które można zintegrować. Tego może nam brakuje w regionie – połączenia sił i integracji, i na to jesteśmy z jednej strony otwarci, a z drugiej będziemy inicjowali takie działania.

Od 30 czerwca Centrum Dialogu będzie już na co dzień otwarte dla zwiedzających, dla wszystkich zainteresowanych. Będziemy przyjmowali nauczycieli, młodzież wszystkich zainteresowanych twórczością Miłosza. Działać będą tam pracownie dialogu międzykulturowego, na które przyjeżdżać będą praktycy i naukowcy z różnych innych pogranicz świata - i to jest jeden wymiar, międzynarodowy. Z drugiej strony będzie nam bardzo zależało na tym, żeby centrum służyło mieszkańcom żyjącym w okolicy. Chcemy tam np. zrobić punkt konsultacyjny pisania projektów europejskich.

Tworzymy teraz konsorcjum Krasnogrudzie, które będzie złożone z różnych podmiotów – przedsiębiorców, agencji czy ludzi zaangażowanych w turystykę w regionie, nauczycieli, szkoły. W konsorcjum chcemy wspólnie stworzyć program zintegrowanego rozwoju dla tego regionu. Krasnogruda miałaby być tylko jednym z ogniw takiego wspólnego przedsięwzięcia, które pomagałoby temu regionowi rozwinąć się jako właśnie taki region społeczeństwa kreatywnego.

Wróćmy do wydarzenia, pojawią się znamienici goście z kraju i z zagranicy, przyjedzie sam prezydent.

Tak. Otwarcia Międzynarodowego Centrum Dialogu dokona Prezydent Rzeczpospolitej wraz z małżonką. Będą też przedstawiciele ministerstw – ministrowie kultury, spraw zagranicznych z Polski z Litwy. No i będą też znakomici poeci, artyści, intelektualiści.

Bo „Europejska Agora” to także wydarzenie artystyczne…

Tak, będą oni uczestniczyć w tych agorach, które podczas pierwszego dnia będą miały miejsce. Filozofowie: Zygmunt Bauman, Cezary Wodziński, Paweł Markowski, poeci: Adam Zagajewski, Alicja Rybałko – polska poetka z Wilna i Marcelijus Martinaitis – znakomity poeta litewski. No i artyści, wielkie przedsięwzięcie, specjalnie skomponowany z tej okazji utwór Oratorium „Powrót” przez młodego polskiego kompozytora żyjącego w Nowym Jorku Wlada Marhulets, kończącego słynną Julliard School, który niedawno dostał nagrodę dla najzdolniejszego młodego kompozytora Ameryki. Będziemy mieli tutaj prawykonanie tego utworu przez znakomitych muzyków Orkiestry Sinfonietta Cracovia, wystąpi też Jauna Muzika – fantastyczny chor z Wilna. Jednym z solistów będzie David Krakauer grający na klarnecie. Z recytacjami w trakcie Andrzeja Seweryna w bazylice Sejneńskiej. To też samo w sobie będzie wielkie artystyczne wydarzenie.

Misja Centrum Dialogu oraz samo wydarzenie inaugurujące jego działalność świetnie się wpisują w cały Program Kulturalny Polskiej Prezydencji, który właśnie poprzez instytucje kultury ma promować kraj.

Tak, to jest dla nas bardzo symboliczne i ważne, że to się zacznie tu na Wschodzie, w Polsce Wschodniej, tu na Podlasiu, tu na pograniczu polsko-litewskim i tu w Krasnogrudzie. To jest pewien sygnał, że również ta część Polski czy ta część Europy ma takie ambicje i takie tradycje. O to też musimy walczyć. Ważny jest tu kontekst Polski Wschodniej czy krajów partnerstwa wschodniego. My chcemy się upominać mocno i w naszym kraju, i w Europie o nasze prawo do realizacji ambicji cywilizacyjnych, żeby nas nie marginalizować, żeby to nie były kraje oddzielone granicą Schengen, żeby to nie była ta część Polski, która jest najmniej doinwestowana i skazana na marginalizację. Szukamy dla siebie szans właśnie w kreatywności, w kulturze, w turystyce kulturowej, w ekologii, które przełamią tę izolację, oddalenie.

Miejmy nadzieję, że tak się stanie. Dziękujemy za rozmowę.

28.06.2011, Źródło: www.suwalki.info