The Hilliard Ensemble, Jan Garbarek.

The Hilliard Ensemble, Jan Garbarek.

The Hilliard Ensemble Jan Garbarek "Officium", "Mnemosyne"
Wytwórnia ECM

Skład:
Jan Garbarek _ saksofon sopranowy i tenorowy
David James - kontratenor
Rogers Covey-Crump - tenor
John Potter - tenor
Gordon Jones - baryton

Więcej w zbiorach CDKP

Pierwotnie traktowano ten projekt jako eksperyment. Nikt zbytnio nie wierzył w powodzenie połączenia tych dwóch bardzo odległych od siebie gatunków muzycznych. Pierwotnie, mało to być zaaranżowane przez Marfreda Eichera spotkanie kwartetu wokalnego Hilliard z saksofonistą Janem Garbarkiem, nagranie może jednego utworu, nic zobowiązującego. Jednak eksperymenty się opłacają. Nikt nie myślał, że "Officium", bo tak nazywa się pierwsza wspólna płyta The Hilliard Ensemble i Jana Garbarka będzie aż tak potężnym sukcesem. 

Odkrywczość płyty polega chyba głównie na jej oszczędności brzmienia. Do momentu powstania Officium większość prób połączenia muzyki klasycznej z jazzem nie kończyło się zbyt wielkim powodzeniem. Jazzmani starają się muzykę klasyczną "ujarzmić", zagrać ją swoim brzmieniem, frazą i uczuciem. Nie jest to jednak dobre wyjście, ani dla jednego, ani dla drugiego gatunku muzycznego. Przez to tracą one swój pierwotny, harmonijny charakter. Zmienione brzmienie i frazowanie klasyki, jak i ugrzecznienie i wygładzenie jazzu brzmi co najmniej karykaturalnie. Jest przerysowane i mało autentyczne. 

Jan Garbarek - pionier jazzu europejskiego, mocno zakorzeniony w muzyce skandynawskiej znalazł genialny sposób na granie jazzu, nie zakłócając nastroju chorałów i średniowiecznych motetów. On nie jest solistą, który pokazuje swój genialny warsztat, zadziwia głębią brzmienia swego instrumentu, czy wybucha energią tysiąca dźwięków. On jest skupinym i uduchowionym komentatorem, który za sprawą swoich dźwięków tłumaczy nam filozofię muzyki dawnej. Jest narratorem powieści której bohaterami są wokaliści Hilliard Ensemble. Nie robi tego w sposób nachalny, napastliwy. Nie zakłóca spokoju i atmosfery pieśni. Przenika, otacza i ubarwia. Czasem tylko jednym dźwiękiem, czasem długą pauzą. Jest w pełni świadomy całości, świadomy miejsca w którym się znajduje. Jego "jazzowość" jest w pełni przemyślana, jednak nie zamknięta czy ograniczona. Wolność wyboru dźwięków wynika ze świadomości nastroju, treści i tematyki utworu, któremu towarzyszy. 

Kolejnym elementem który zadziwia słuchacza jest jakość brzmienia nagrania, które posiada charakter naturalnej akustyki świątyń. Zostało to osiągnięte w bardzo prosty sposób. Nagrania dokonano nie w studiu, lecz w klasztorze św. Gerolda w austriackich Alpach. To kolejny wkład Marnfreda Eichera - producenta wytwórni ECM - w sukces płyty, a jednocześnie element podkreślający niezwykłość "Officium".

Nagranie "Officium" i "Mnemosyne" dzieli okres 5 lat. 5 lat wspólnych koncertów, w ciągu których rodzą się nowe kompozycje, pomysły i koncepcje. Nagranie płyty "Mnemosyne" było czymś bardzo naturalnym, wręcz niewyobrażalne byłoby zaprzepaszczenie powstałego materiału. "Mnemosyne" było projektem o wiele obszerniejszym, i pod względem ilości utworów, jak i repertuaru. Do chorałów katolickich doszły jeszcze ludowe pieśni baskijskie, estońskie, peruwiańskie, a także sakralne pieśni rosyjskie, oraz dwie autorskie kompozycje Garbarka, utrzymane w estetyce pozostałych utworów. 

The Hilliard Ensemble i Jan Garbarek prezentowali swój projekt w świątyniach na całym świecie. Nagrania, jak i koncerty "Officium i Mnemosyne" znalazły wielbicieli wśród entuzjastów jazzu, jak i miłośników muzyki klasycznej. Ich koncerty cieszyły się niesamowitą popularnością. Nic dziwnego - były one czymś w rodzaju mistycznego doznania. Miejsce, muzyka, moment. Wszystko skłaniało do refleksji, pełnej koncentracji. Miejmy nadzieję, że wkrótce pojawi się trzecia odsłona współpracy Jana Garbarka i The Hilliard Ensemble. 
Bartosz Mikołaj Nazaruk

Więcej w zbiorach CDKP