Z dziennika internetnologa

Z dziennika internetnologa

Recenzja książki Etno. Opowieści o muzyce świata w Internecie Ivana Čolovića autorstwa Kaamosaiki, pochodząca z serwisu www.lubimyczytac.pl, gdzie ukazała się 25 czerwca 2012.

Ivan Čolović, serbski historyk literatury i etnolog, w swojej twórczości niejednokrotnie analizował powiązania kultury popularnej z serbskim nacjonalizmem i mitem narodowym. Pozycja „Etno. Opowieści o muzyce świata w Internecie” stanowi kontynuację rozważań podjętych przez niego m.in. w „Polityce symboli", „Bałkanach – terrorze kultury”, czy niewydanej w Polsce książce „Bordel ratnika. Folklor, politika i rat”.

Tym razem Čolović postanawia zostać, jak sam to określa internetnologiem - za obszar swoich badań obiera wirtualną przestrzeń międzykulturową i wyrusza na poszukiwanie informacji o muzyce etno. Dlaczego decyduje się na taką właśnie wędrówkę? Ponieważ Internet ze swoją mnogością ścieżek, dygresji, powiązań i linków pomiędzy artykułami, wywiadami, recenzjami odpowiada rzekomej hybrydyczności muzyki świata.

Miejscem, z którego rozpoczyna swoją podróż są Bałkany, gdzie na początku lat 90-tych serbskie elity kulturalne i intelektualne jawnie pogardzały popularną wówczas muzyką czerpiącą z folkloru, określaną jako turbofolk (trzeba przyznać koszmarnym, przaśno-dyskotekowym tworem), wiążąc ją z przejawami nacjonalizmu. Jednak również nacjonaliści odżegnywali się od niej, twierdząc, że nie ma ona nic wspólnego z ich kulturą - zbyt wiele było w niej orientu i wpływów wschodnich, często także muzułmańskich.

Odpowiedzią na tę turbo-falę był rozkwit nowej muzyki czerpiącej z folkloru, określanej jako muzyka świata, etno. Twórcy tej muzyki wywodzą się często ze środowisk akademickich – wielu z nich to folkloryści, muzykoetnolodzy, absolwenci konserwatoriów muzycznych. Sięgnęli oni do ludowych źródeł muzyki, podkreślając wpływy bizantyjskie i połączyli w niej wartości narodowe i artystyczne. Dzięki temu stała się ona dla elit wyrazem tożsamości narodowej, owej sławetnej bałkańskiej duszy.

Wyruszając z Serbii, Čolović zabiera nas w wirtualną podróż m.in. przez Azję Środkową, Laponię, Bretanię, Bengal, Tybet, Afrykę, by zatoczyć koło i powrócić na Bałkany. Pierwsza część książki stanowi dziennik badań i jest prawdziwą kopalnią informacji dotyczących muzyków etno pochodzących z różnych stron świata – obok nazwisk bardziej znanych, jak Loreena McKennitt czy Youssou N'Dour pojawiają się m.in. tybetańska wokalistka Yungchen Lhamo, bengalscy baulowie, grupy zajmujące się tuwińskim śpiewem gardłowym czy lapońskim joikiem. Ilość i różnorodność omawianych tradycyjnych instrumentów i stylów przyprawia o zawrót głowy, a prawdziwa zabawa zaczyna się wtedy, gdy idąc tropem Čolovicia, sami zaczynamy wyszukiwać w Internecie przykłady ich twórczości.

Cała recenzja do przeczytania w serwisie www.lubimyczytac.pl