Krasnogruda nr 10. LEA GOLDBERG: Wiersze. Przeł. Marek Pelc.

Krasnogruda nr 10. LEA GOLDBERG: Wiersze. Przeł. Marek Pelc.

Pieśni z krainy mojej miłości 
Ojczyzno moja, piękna kraino ubóstwa - 
Królowa jest bezdomna, król bez korony. 
I tylko siedem dni do roku wiosna 
A cała reszta to burze i deszcze. 

Lecz przez siedem dni zakwitają róże, 
I przez siedem dni kąpią się w blasku wzgórza, 
I przez siedem dni okna stoją otworem, 
A wszyscy żebracy wylęgają na drogi 
I wystawiają swą bladość ku życiodajnemu światłu, 
I radują się wszyscy.

Ojczyzno moja, piękna kraino ubóstwa, 
Królowa jest bezdomna, król bez korony. 
I tylko siedem dni świątecznych do roku 
A cała reszta to głód i znój. 

Lecz przez siedem dni błogosławione są świece, 
I przez siedem dni zastawione są stoły, 
I przez siedem dni otwarte są serca, 
I wszyscy żebracy modlą się stojąc, 
Synowie i córki - oblubieńcami, 
I wszyscy żebracy - braćmi. 

Nędzna moja, biedna i gorzka, 
Król jest bezdomny, królowa bez korony - 
Tylko ja jedna na świecie głoszę twoją chwałę 
Cała reszta jest wstydem i hańbą. 
Zatem dotrę do każdej ulicy i zaułka, 
Do każdego podwórza i rynku, ślepej uliczki i skweru, 
I z ruiny twych murów podniosę 
Kamień najmniejszy i schowam na pamiątkę. 

I krążyć będę z piosenką i katarynką 
Z miasta do miasta i z kraju do kraju 
By opłakiwać blask twego ubóstwa. 

W krainie mojej miłości drzewo migdałowe kwitnie, 
w krainie mojej miłości czeka się na gościa, 
siedem panien, 
siedem matek, 
siedem oblubienic w podwojach. 

W krainie mojej miłości proporzec na wieży, 
w krainie mojej miłości pojawi się pielgrzym 
w godzinie szczęścia, 
w godzinie błogosławieństwa, 
w godzinie beztroskiego zapomnienia. 

Lecz kto wzrok ma sokoli by dostrzec, 
kto serca mądrością ogarnie nieznane 
i kto nie zbłądzi, 
i kto nie popełni błędu 
i któż w otwartych na oścież drzwiach stanie? 

Śpię, moje serce czuwa, 
przed domem moim gość przechodzi. 
Pełen jest światła dzisiejszy poranek, 
a przez podwórze 
toczy się samotny kamień. 



Miłosierdzie nie dotyczy 
a. 
Nie mam siebie 
Bo nie mam ciebie. 
I ni drzewa 
Ni liścia na wietrze 
Bo nie mam siebie. 

Nie mam słów. 
Nawet małe słowo "nie" 
Już nie jest moje, 
Bo komu odmówię? 

b. 
Jeśli cię nie zapomnę, 
Niechaj przylgnie język do podniebienia mego. 
Jeśli nie wyrwę wspomnienia o tobie 
Z serca mych nocy, 
Kości moje 
Nie wyrażą nigdy poezji. 

Kogo ogrzeje 
Stosik suchych cierni na pustkowiu 
I co 
Spopieli płomień! 

c. 
Słowa były moją młodością 
Latami mego życia 
Są kamieniem na ustach. 
Więc jak poruszę wargami? 

Zamarły wszystkie moje pieśni. 
Wszystkie słowa 
Zabite. 
Nawet nazwy tego kamienia na ustach 
Nie potrafię wypowiedzieć. 

d. 
Z biegiem lat mnożą się 
Zakazy 
Słów. 

Z biegiem lat 
Coraz większe 
Brzemię 
Milczącego rozsądku 
Albowiem miłosierdzie 
Nie dotyczy 
Skazanych na milczenie.

Krasnogruda nr 10, Sejny 2000, Pogranicze.