Krasnogruda nr 13. Nowe numery. Miłoszowi w darze, Dorota Jovanka Ćirlić, "Gazeta Wyborcza", 5.03.2002.

Krasnogruda nr 13. Nowe numery. Miłoszowi w darze, Dorota Jovanka Ćirlić, "Gazeta Wyborcza", 5.03.2002.

Nowe numery. Miłoszowi w darze 

W ostatniej "Krasnogrudzie" (nr 13/2001) Lewis Hyde pisze, że w naturze daru leży ciągły jego ruch. Poezja też jest darem. To, co darowuje swoim czytelnikom Czesław Miłosz, wraca do niego w postaci 280-stronicowego woluminu czasopisma poświęconego - przypomnijmy - narodom, kulturom i małym ojczyznom Europy Środkowo-Wschodniej. W części pierwszej, zatytułowanej "Forum", znajdziemy opowieść o irlandzkim poecie Seamusie Heaneyu, laureacie Nobla z 1995 r. Opowiada o nim sam Miłosz, któremu poeta wydał się bliski poprzez swoje "irlandzkie męki", wynikające ze skomplikowanej irlandzkiej historii, poprzez zmaganie się z problemem, czy i komu służyć, oraz wątpliwości co do natury poetyckiego zaangażowania.

W tekście Joanny Tokarskiej-Bakir, antropolog, wątek osobistych "uszczknięć" ("Kiedy czytamy książki, chcemy zawsze uszczknąć coś dla siebie" - powiada Miłosz) przeradza się w kłótnię z miłości. Miłoszowi Tokarska-Bakir zawdzięcza zachwyt nad nie-szkolarskim wykładem o religii. To on był jej przewodnikiem po lekturach i umacniał w oporze przeciw "faszerowaniu byle truchłem". Skąd więc spór? Chodzi o "zasadę dyskrecji", o "nie mówienie nic", skoro posiadło się sztukę "życia z własną rozpaczą". Jak może chcieć milczeć ktoś, kto został powołany do mówienia! "Skoro do prorokowania nadawali się Mojżesz-jąkała i Mahomet-analfabeta, dlaczego nie miałby się do niego nadawać złotousty Praeceptor Poloniae, a właściwie Obojga Narodów"? Tokarska-Bakir boi się, że "Wieszcz chce nam po prostu czmychnąć" i wzywa czytelników do niezgody na zachciankę poety. 

Kolejne teksty - Patricii Hampl "Czesław Miłosz i pamięć", Leszka Szarugi "Otwarcie drzwi" oraz Krzysztofa Rutkowskiego "Co?" - pokazują, jak inspirujące mogłoby być uważne czytanie poezji. Mam wprawdzie kłopot z dywagacjami Rutkowskiego wokół wiersza "To", gdyż nie zaraził się on niestety miłoszowską wstrzemięźliwością i utopił swoją myśl w potoku słów, ale zarówno analiza "Rodzinnej Europy" przeprowadzona przez Patricię Hampl, która porównuje psychologiczny biografizm amerykański, wyzbyty "doznania historii", z osobistym pamiętnikiem Miłosza wskazującym "na coś ważniejszego niż on sam", jak i Szarugi rozważania wokół cytatu z Oskara Miłosza umieszczonego nie bez powodu w "Świadectwie poezji" - "Formą nowej poezji będzie zapewne forma Biblii; swobodnie płynąca proza wykuta w wersetach" - są naprawdę warte lektury. 

Ostatni tekst tej części - "O Litwie, Polsce i o czymś jeszcze" Alicji Rybałko - to doskonałe przejście od rozważań Miłosza na marginesie esejów Heaneya do dużego bloku tekstów literackich ujętych w całość zatytułowaną "Wilno". Miłosz, wspominając o poczuciu bliskości z irlandzkim noblistą, mówi też o skomplikowanych stosunkach w swoim małym "skrawku Europy", na pograniczu polsko-litewskim. Alicja Rybałko opowiada zaś o tym, jak obecnie wyglądają relacje z "Macierzą", która "runęła z piedestału", o fenomenie Polaka litewskiego, o tym, że na dźwięk słowa "unia" Litwin "dostaje gęsiej skórki". 

To trudne sprawy, a przeznaczeniem Europy jest borykać się z nimi bez końca. Jednak literatura daje sobie radę z pogranicznymi iskrzeniami ("Na styku kultur zawsze iskrzy"- powiada Rybałko): na Litwie ukazało się pierwsze wydanie "Dzienników" Gombrowicza, a na spotkania z Miłoszem i Szymborską przychodzą tłumy. 

Literackim świadectwem mitologicznej historii Litwy jest następna część "Krasnogrudy". Opowiada o Litwie, a zwłaszcza Wilnie - "litewskiej Jerozolimie". To miasto o szczególnej osobowości. Jednak nie przetrwało w dawnej postaci, padło ofiarą tych, co stawiali "słupy graniczne Związku Sowieckiego" tam, gdzie im kazano. 

Numer jest opasły; czytelnik znajdzie w nim jeszcze m.in. dział "Godzina myśli", a w nim rozważania Hyde'a "O pewnym pokarmie, którego nie możemy zjeść", cytowane na początku. A ponieważ "dar nie spożytkowany staje się darem zmarnowanym", czas na lekturę. 

Dorota Jovanka Ćirlić, "Gazeta Wyborcza", 5.03.02

Krasnogruda nr 13, Sejny 2001, Pogranicze.