Sejny - wyrośli na pograniczu

Dziedzictwo Wielkiego Księstwa Litewskiego - tak zatytułowany jest program Klasy Dziedzictwa Kulturowego, adresowany do młodzieży szkół średnich, a realizowany przez Ośrodek "Pogranicze - sztuk, kultur, narodów" w Sejnach od 1991 roku.

Jest to ścieżka wyprowadzona z głównego nurtu naszych zainteresowań tj. penetrowania regionów wielokulturowych Europy Środkowo-Wschodniej, miejsc przenikania się kultur, narodów i religii. Takie miejsca, wedle naszego przekonania, mają wpisany w siebie własny etos - jest nim kultura dialogu. Ale etos ten trzeba budować, budować na nowo. Z tym zwracamy się do młodych, których poglądy kształtuje rodzina, szkoła, ale jest tam też miejsce na naszą cegiełkę. Czego potrzeba do takiego budowania? 

Potrzeba wiedzy, rzetelnej wiedzy historycznej, poznania własnego miejsca, jego tradycji, przeszłości, a także ciekawości wobec sąsiadów, bliskich miejscem zamieszkania, ale czasem bardzo odległych, bo różniących się od nas w swych praktykach kulturowych (inny język, inny kościół, może inna mentalność). Mam przekonanie, iż tego rodzaju wiedza jest edukacją do tolerancji, do opartego na wzorach demokracji uczestnictwa w życiu społecznym. Jednocześnie akcent położony na studiowanie tradycji własnego regionu czyni trwalszymi więzi z miejscem, w którym się urodzili i żyją. To jest droga ku oswojeniu własnego gniazda, tak aby zawsze mieć dokąd wracać. 

Zajęcia mają charakter dwutorowy: intelektualny w formie dyskusji, seminariów, wykładów, studiowania lektur, a drugi praktyczny - w postaci wyjazdów do miejsc, do ludzi. 

Poszukujemy innych form, angażujących wszystkie zmysły postrzegania świata przez młodego człowieka, jego wrażliwość i skłonności artystyczne. Są nimi: muzyka, teatr, fotografowanie, pisanie samodzielnych tekstów, robienie filmów. Niech za przykład posłużą nasze wyjazdy wakacyjne, kiedy prowadzeni ciekawością przeszłości docieramy do miejsc, gdzie dziedzictwo historyczne jest doświadczeniem bolesnym, pełnym osobistych tragedii i niezrozumienia. Takim miejscem są wioski polskie w okolicach Lidy na Białorusi. 

Odwiedzaliśmy ludzi starych, zachodziliśmy do ich domów, zachęcaliśmy, by mówili o sobie, o swym losie. 

Z zakamarków pamięci odgrzebywali wszystko, czego doświadczyli w życiu. Dla nas, słuchających, wiedza historyczna zaczynała przemawiać osobistym losem pojedynczego człowieka. To lekcja historii opowiedziana głosem tych, którzy ją bezpośrednio przeżywali. Młodzi dopytywali o przeszłość, starzy chętnie opowiadali, radując się z szacunku, jakim obdarzali ich przybyli z Polski młodzy ludzie. Byli słuchani, mogli mówić o tym, co dla nich najważniejsze, o swych troskach i przemijaniu ich świata. 

Opowiadali, jak wyglądało życie za Polski, o okupacji niemieckiej i sowieckiej, wreszcie o nocy i spustoszeniu, jakie przyniósł okres sowietyzacji. 

Nie była to nasza pierwsza wyprawa do "krainy przemijającego czasu". W poprzednie wakacje odwiedziliśmy wioski nad Bugiem w okolicach Kodnia i Piszczaca, które w większości zamieszkane są przez ludność ukraińską. Tam doświadczyliśmy wspomnień ludzi, którzy utracili swoje domy, ziemię i dobytek i przesiedleni zostali na ziemie odzyskane w wyniku Akcji Wisła. 

Wyjeżdżając czy to na Białoruś, czy nad Bug skrzętnie dokumentowaliśmy wszystkie spotkania. Notesy, aparaty fotograficzne, magnetofony i kamera video zatrzymały dla pamięci portrety ludzi i ich opowieści. 

Opracowanie tego materiału zaowocowało wystawą fotograficzną i filmem dokumentalnym pt. Losy posłuchane o ludziach znad Buga i ich doświadczeniach. Zarówno wystawa, jak i film są autorstwa młodych uczestników tych wyjazdów. 

Z białoruskich wypraw powstała również wystawa fotograficzna pt. Tam, gdzie słońce zapada, gdzie oprócz zdjęć znalazły się zapisy opowieści i portrety ludzi spotkanych w czasie wędrówek po tamtejszych wioskach. 

Przygotowywany jest film dokumentalny dedykowany pamięci tego odchodzącego świata. 

Program, który Państwu przedstawiliśmy odwołuje się do dziedzictwa przeszłości, ale nie tylko do tego, które mają zaklęte w sobie budowle i miejsca, ale tego, które noszą w sobie ludzie. 

Mamy przekonanie, że najcenniejsze w tym projekcie jest to, iż wiedza historyczna i kulturowa stała się dla młodych ludzi żywym doświadczeniem. Od tej chwili fakty dotyczące miejsc, które odwiedzili, to dla nich nie suche zdania z książek, ale "posłuchany los ludzi", z którymi obcowali, świętowali i którym prezentowali swoje działania artystyczne (pieśni, muzykę rozpisaną na instrumenty, przedstawienie teatralne). 

Młodzi zdobywali też wdzięczność tych ludzi, żyjących z dala od świata, zapomnianych i boleśnie doświadczonych przez historię. Wszystko to stało się dla nich ważnym elementem ludzkiego doświadczenia. 

Starzy chcą być wysłuchani, młodzi ich słuchają - w ten sposób dokonuje się przekaz doświadczenia, tradycji, budujący istotną relację międzypokoleniową. Dokonuje się naturalny proces dziedziczenia przeszłości. 

Małgorzata Sporek-Czyżewska