Śmierć na Kosowym Polu - recenzja Adam Kraszewski

Śmierć na Kosowym Polu - recenzja Adam Kraszewski

We wspomnieniowej książce Kazimierza Moczarskiego „Rozmowy z katem” natykamy się na opis wędrówek niemieckiej młodzieży pod pomnik Arminiusa, zwycięskiego wodza Germanów w bitwie w Teutoburskim Lesie.

To właśnie wspomnienie niemieckiego zbrodniarza wojennego towarzyszyło mi przy lekturze książki Ivana Colovicia. Pojąłem bowiem na nowo, że tworzenie mitów wspólne jest wszelkim nacjonalizmom. One bowiem potrzebują mitu, nawet jeśli jest on mocno naciągany.

O bitwie na Kosowym Polu wielu z nas dowiedziało się w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych XX wieku. Wszyscy pamiętamy, że ograniczanie autonomii Kosowa, wzmogło tylko separatystyczne dążenia albańskiej większości mieszkańców. Represje i zwykłe morderstwa mieszkańców Kosowa doprowadziło do konfliktu, którego zwieńczeniem było ukonstytuowanie w 2008 roku się niezależnego państwa. Kosovo je srbskie. To zdanie często padało z ust Slobodana Milosevicia, to zdanie czasami pada nawet w najbardziej niewinnych filmach kręconych przez serbskich reżyserów. Swego czasu ktoś porównał bitwę na Kosowym Polu z bitwą pod Grunwaldem. Skłoniło mnie to do przeanalizowania samej kosowskiej bitwy, by spróbować zrozumieć samych Serbów. Analogii znaleźć nie potrafiłem. Porównanie zwycięskiego Grunwaldu z kosowską klęską? To wydawało mi się niepojęte i dopiero lektura książki Colovicia pozwoliła mi na zrozumienie serbskiej duszy.

15 czerwca 1389 roku. Trzydziestotysięczna armia dowodzona przez Lazara Hrebejlanovicia próbowała powstrzymać pochód czterdziestotysięcznej armii sułtana Murada I. Krawa bitwa zakończyła się klęską Serbów i tylko śmierć Murada nie pozwoliła Turkom na wykorzystanie zwycięstwa. W walkach poległ również Lazar, którego szybko okrzyknięto męczennikiem. Pięćdziesiąt lat później Serbię wchłonęło mocarstwo osmańskie. Sześć wieków po tych wydarzeniach, tworzony przez lata mit kosowski stał się jednym z powodów wybuchu konfliktu o Kosowo i późniejszego upadku Slobodana Milosevicia. Czym jest opisywany przez Ivana Colovicia mit kosowski? To niedokładny, opierający się na szczątkowej wiedzy historycznej, opis bitwy na Kosowym Polu. Twórcy mitu zamienili wiedzę historyczną na ustnym przekazie legend i poezji. Książę Lazar jako męczennik, po bitwie nastąpił upadek Serbii, zabójca Murada to męczennik za wiarę i ojczyznę. Tak w skrócie wygląda sam mit, iskra nienawiści wobec Turków, a potem Albańczyków. Mit ma charakter rasistowski, uznający wszystkich obcych za uzurpatorów, niegodnych do zamieszkiwania starej serbskiej ziemi. Brzmi nieźle, prawda? Historię i ewolucję mitu kosowskiego możemy prześledzić właśnie dzięki Coloviciowi. I nie bądźmy zaskoczeni faktem, że twórcy mitu doskonale znali historię, a mit stworzyli po to, by sterować ludźmi i ich skłócać ze sobą.

Nacjonaliści bowiem są zawsze przewidywalni.

Adam Kraszewski

Czytaj na blogu NaTemat.pl