"Бацькаўшчына / Ojcowizna ". Wystawa litografii Małgorzaty Dmitruk

"Бацькаўшчына". Wystawa litografi Małgorzaty Dmitruk

Wystawa  8 cykli graficznych z lat 2003 - 2010. Dom Pogranicza

LIPIEC - SIERPIEŃ CZYNNA OD WTORKU DO SOBOTY, GODZ. 10.00 - 17.00.

Tutejsi - historia w 36-u kadrach, litografie, 2003, 17x21 cm.

„Tutejsi” to historia o moich dziadkach. Jakija z soboju prožyli 62 hody. W zgodzie i miłości. W pewnym momencie odchodzi dziadek. Umiera w sposób naturalny. Dożywszy 94 lat. Przez 30 swoich lat obserwowałam dziadków. Ich życie. Dom rodzinny. Ich wioskę. Przesiąkłam tamtym czasem. Szczegółami. Klimatem. Obserwowałam ostatnie lata życia dziadka, powolne gaśnięcie. W tym samym czasie, mój sąsiad, starszy pan w dużym mieście, również odchodził na zawsze. To stopniowe umieranie za życia było wszędzie jednakowe. Jednakowe na wsi i w dużym mieście.

Niebieski - historia w 36-u kadrach, litografie, 2003, 17x21 cm.

„Niebieski” to historia o chorym kręgosłupie. To opowieść autobiograficzna. Wspomnienie z dzieciństwa z pobytu w szpitalu. Mówi ona o cierpieniu, bólu, nadziei.

Kombinat - historia w 36-u kadrach, litografie, 2003, 17x21 cm.

„Kombinat” to opowieść o moim Mistrzu. Dmitriju Vasil’eviču Malatkovym. O pasjonacie. O ljubitelu svaej raboty. Na Kombinacie jest wiele pięter. Wąskich, dlugich korytarzy. Dużo drzwi i okien. To wielka fabryka z pracowniami, wynajętymi od Sajuzu Chudožnikaǔ. Tam też mieści się pracownia Mistrza. Kombinat to historia o człowieku, który codziennie od ponad pół wieku pokonuje tę samą drogę. Z domu do pracowni. Z pracowni do domu. Drogę od młodości do starości. Drogę pracowitą. Bardzo ciężką. Codzienną. Systematyczną. Wyznaczającą rytm dnia. Życia. Rytm niezmienny. Lubimyj. Stały. Wraz ze wstaniem słońca, kiedy inni od świtu piją, a może od wieczora, w swoich pracowniach na Kombinacie, On uže truditsja. Jak pčolka! Zarabatyvaet na chleb.

Odpust - historia w 20-u kadrach, litografie, 2004, 21x31 cm.

Opowiedziałam jeden świąteczny dzień z życia człowieka od rana do wieczora. Sięgnęłam do swojej pamięci. Do swojej kolekcji wspomnień. Z dzieciństwa. Do vspominnika. Kiedy jako mała dziewczynka jechałam z dziadkiem furą pod cerkiew. Jechały inne fury. Rządek fur. Rowerów. I idących. Pamiętam zaparkowane fury. W jednym długim rzędzie. Czekające na modlących się konie, które zazwyczaj w tym czasie jadły. Na pyskach miały długie, lniane worki wypełnione sianem. Pamiętam nabożeństwa odpustowe na cześć ktoregoś świętego. I trzykrotne obchodzenie cerkwi. Bicie dzwonów. Chorągwie. Śpiewy. Tłumy odświętnie ubranych ludzi. Modlących się. I zawsze w tym czasie rodzinę w komplecie. Najdalszych wujków i ciocie. Braci dvojurodnych i siostry trojurodne. Pamiętam stragany. Odpustowe lizaki. Makowce i grzybki. Pamiętam piłki wypełnione trocinami na gumce recepturce. Bardzo kolorowe, w szeleszczących, błyszczących papierkach. Pamiętam powroty po službie do wiejskich chatek. Koli ŭsia siemia sidiela na odnej doscy plečami styknutymi do sebe. Pamiętam długi rząd fur. Powracających. Ludzi zapraszających u hośti. Gwar. Radość. Wrażenia. Drobiazgi. Jakąś szczęśliwość pamiętam.Tamtych dni. Frajdę. I długie odpustowanie ǔ chati. Pachnący chleb z wielkiej blachy. Z pieca. I śpiewy naszych wielozwrotkowych piseń. Czasem bajtalašok, takich byle-jakich piosenek. Czasem życiowych, dawniejszych pieśni. Rozmaitych piseń. Fajnovatych. I życie towarzyskie na podwórku, na lavočkach, zakończone zabawą w klubie Prasy i Książki „Ruch”. Hulni j tańci do samoho rania. A potym wielką ciszę. Spokój. Codzienność. Z czasem fury zamieniono na traktory, a te na samochody. Ludi rozbohatieli! I zabavuŭ teperka ne ma, bo ludej na selach ne ma. Ni molodych, ni starych.

Małpi Gaj – historia na 40 stronach, litografia, 2010, 29x20 cm.

Komiksowe zapiski z codzienności. Ówczesnej. To książka o dzieciństwie i dorastaniu. O relacjach. O przyjaźni. O miłości w rodzinie i z bliskimi. O małym miasteczku. O absurdach. O życiu w końcówce PRL-u i o śmierci wpisanej w życie.

Trylogia - historia w trzech częściach, w 20-u kadrach każda, litografie, 2005, 21x31 cm.

„Trylogia” to historia o migracji pokoleń. W poszukiwaniu lepszego życia, łatwiejszego chleba, za nauką, za pracą. Jak kto. Pierwsze pokolenie żyje na wsi (pierwsza część). Ich dzieci zamieszkały w małym miasteczku (druga część), a dzieci ich w dużych miastach (trzecia część). Przy tym nieważne w jakich. Pojawiają się tam kadry i z Mińska, i z Warszawy, i z Nowego Jorku. Przed nimi pojawia się Bielsk Podlaski, a jeszcze  wcześniej rodzinne wioski: Toporki i Mokre.

Kochać - historia w 20-u kadrach, litografie, 2007, 21x31 cm.

Przypomniała mi się bardzo prosta historia. O miłości. Szacunku. Przyjaźni i kochaniu. A zaczyna się tak - młoda kobieta tka chodniki. Na krosnach. Szyje koszule. Makatki. Wyszywanki-dzierganki. Robi svoj sunduk. Przygotowuje posag (a koliś, przed zamążpójściem, każda kobieta powinna mieć sunduk - wypełnioną własną robotą drewnianą skrzynię). Przychodzi kawaler. Prosi o rękę. I błogosławieństwo. Zakololi kabana. I on i ona poženilisja. Bat’ki podarowali korovu. U prezencie. Młodzi przeszli do swojej velizarnuj chaty. Rodzą się dzieci. Cielą krowy. Drzewo się rozrasta. A lieta chutko perejšli. Molodyja perežyli z soboju kaval liet. I jak vony teperka kažut, staryja ludi na troch nohach, chce się pożyć jeszcze.

Panichida - historia w 40 kadrach, litografie, 2006, 21x31 cm.

Panichida to prawosławne nabożeństwo żałobne odprawiane w cerkwi lub nad grobem zmarłego. To opowieść o mojej Babci. O kobiecie, której stuletnia chata zostaje pochłonięta przez miasto. Pomimo to, Ona się nie zmienia. Zawsze ma swoje zasady i wartości. Niezmienne. Stosuje je przez całe swoje życie. Wierzy. Kocha. Żyje. Modli się nad grobem zmarłego. Modli się za żywych. Sama przygotowuje się do śmierci. Kiedyś, przypadkiem, zrobiłam zdjęcie obcemu człowiekowi, z rodzinnej wioski, na pogrzebie swojej ciotki. On uśmichavsia. Do mene. Rozpoznav tuju dievčynu, jakaja koliś sidiela na peńkovi ǔ liesi i štośti tam rysovala. Vuon jechav na koniovi. Verchom. Rozpoznav dočku Žoržyka. Pół roku póżniej, ad hetaha zdareńnia, dowiedziałam się, że ten człek umarł. Tamto zdjęcie odnalazłam w swoim archiwum. Zawiozłam jego małżonce. „Jak žyvyj”- skazała vona. Ucieszyła się. Póżniej każdy we wsi chciał mieć współczesne zdjęcie na pomnik. Tak, żeby obraz zgadzał się z latami. Z rzeczywistością. Babcia też mnie poprosiła o zdjęcie na večnujupamet’. Ta historia to takikie trochę memento mori.

Małgorzata Dmitruk

Urodziła się w 1974 r. w Bielsku Podlaskim na Białostocczyźnie. W 1993 r. rozpoczęła studia na

Wydziale Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Mińsku na Białorusi. W latach 1995-1999 kontynuowała

studia na Wydziale Grafiki warszawskiej ASP. Dyplom z wyróżnieniem otrzymała w 1999 r. w pracowni

prof. Władysława Winieckiego. Aneks malarski w pracowni prof. Adama Styki. Od 1995 do 2010 r.

pracowała w eksperymentalnej pracowni w Mińsku na Białorusi, prowadzonej przez Dmitrija Vasilevica

Malatkova. Zajmuje się grafiką, malarstwem, rysunkiem, ilustracją, książką artystyczną, tkaniną

unikatową, obiektem, projektowaniem ubioru, scenografią, instalacją.

W latach 2002 – 2014 pracowała jako asystent (od 2011 jako adiunkt) w Katedrze Grafiki Warsztatowej

na Wydziale Grafiki warszawskiej ASP. W 2007 r. uzyskała tytuł doktora sztuki w dziedzinie sztuk

plastycznych w dyscyplinie artystycznej sztuki piękne. W 2013 r. uzyskała tytuł doktora habilitowanego

sztuki w dziedzinie sztuk plastycznych w dyscyplinie artystycznej sztuki piękne. Od 2014 r. prowadzi

Pracownię Druku Wypukłego i Wklęsłego w Katedrze Rysunku i Malarstwa na Wydziale Rzeźby

warszawskiej ASP. W 2019 r. została profesorem nadzwyczajnym. W 2000 i 2001 r. otrzymała Nagrodę

Roku - Grand Prix konkursu "Grafika Warszawska". W 2006 r. otrzymała Grand Prix w Ogólnopolskim

Konkursie im. Daniela Chodowieckiego w Gdańsku. W 2008 r. została Laureatką Programu

Stypendialnego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego "Młoda Polska". W 2019 r. otrzymała

wyróżnienie graficzne/ilustracje w Konkursie Polskiej Sekcji IBBY Książka Roku 2019 za książkę

„Wojtek” W. Mikołuszko. W 2020 r. została Laureatką 13 Nagrody Literackiej m. st. Warszawy za

książkę „Wojtek” W. Mikołuszko. Pokazywała swoje prace na ponad 60 wystawach indywidualnych w

Polsce (m.in. w Bielsku Podlaskim, Warszawie, Krakowie, Białymstoku, Kazimierzu Dolnym, Bochni,

Kielcach, Lublinie, Poznaniu, Gdańsku) oraz zagranicą (m.in. w Niemczech, Bułgarii, Francji, Holandii,

Białorusi, Litwie, Ukrainie, Bośni i Hercegowinie, Norwegii, Rumunii, Mołdawii, Rosji, Czechach,

Słowacji, Libanie, Japonii, Hiszpanii, Włoszech). Prezentowała swoje prace na ponad 100 wystawach

zbiorowych w kraju i zagranicą. Prace znajdują się w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie,

Państwowego Muzeum w Białymstoku (Oddział w Bielsku Podlaskim), w Galerii Współczesnej Sztuki

Sakralnej "Dom Praczki" w Kielcach, w warszawskiej Galerii Test, w Muzeum Mirawoj Pogrebalnoj

Kultury w Nowosybirsku w Rosji, w Muzeum Nonkonformizmu w Sankt Petersburgu w Rosji, w

Muzeum Narodowym w Mińsku na Białorusi, w Muzeum Książki w Łodzi, w kolekcjach prywatnych w

kraju i zagranicą.

Otwarcie wystawy w Domu Pogranicza - styczeń 2022