Użhorod - Vynohradiv - Berehove - Dilemma maj 2025

Użhorod - Vynohradiv - Berehove - Dilemma maj 2025

Gdy w zeszłym roku rozpoczynaliśmy poszukiwania Środkowej Europy nie brakowało głosów, które nie wierzyły w jej istnienie. Ciążyła nad nami pragmatyczna logika, bo co miała znaczyć nasza krucha wspólnota wobec współczesnych liczb, podpisanych paktów i wystrzału z broni.

Dzisiaj znajdujemy się w innym świecie, dotyka nas nowa sąsiedzka świadomość, silniej czujemy ukraińską samotność. W ostatni dzień spotkania jechaliśmy zakarpackim pograniczem do Vynohradiva i Berehove, miast z ducha środkowoeuropejskich i po naszych dyskusjach, to tak jakby myśli nabrały ciała. Vynohradiv przechowuje pamięć styku wielu narodów i wyznań, wciąż naturalnie żyje tym wielogłosem, chociaż to sąsiedztwo poranione przez historię, złamane w XX wieku. Jadąc długim pasmem zielonych korytarzy Zakarpacia, zatrzymują nas przygraniczne patrole policyjne. Kontrolują paszporty, strzegą granic, dzieląc naszą drogę na wycinki. Pogranicze jest tu inną przestrzenią, Uzhorod, Vynohradiv i Berehove też wydają się tylko fragmentami rozbitej teraz całości, którą można z powrotem scalić tylko silną granicą. Plac Wolności w Vynohradivie zapamiętam jako środek naszego spotkania, to tam, przy tablicy oddającej hołd poległym żołnierzom ukraińskim, zapadła cisza, do której trudno coś dodać. W takiej ciszy rezonować musi poezja, w centrum kultury, tuż obok placu, Cafe Europa zebrała polifonię głosów z Rumunii, Słowacji, Gruzji, Węgier, Ukrainy, Polski, Chorwacji. Słuchaliśmy Środkowej Europy, każdy z wierszy inny, w melodii, rytmie i tradycji innego języka. Spotkanie otworzyła orkiestra z miejscowego konserwatorium, wykonując muzykę Bela Bartoka. Kompozytor mieszkał tu przez kilka lat swojego dzieciństwa, tu też grał swój pierwszy koncert i zapalił wczesną iskrę talentu. Słuchając Bartoka w Vynohradivie, kompozytora, który badał muzyczne pogranicze, nagrywał i eksplorował miejsce, nie tak ważny wydaje się jego geniusz, późniejsza światowa kariera. W mieście oglądaliśmy malutkie pomniki Bartoka, popiersia, trudno nie pomyśleć, że właśnie jesteśmy u źródła, w małym centrum świata. Dzisiaj już w drodze powrotnej, niektórzy na ścieżce gdzieś indziej, z odłamków i przebłysków składamy prawdy o tym, jak być z Innymi. Głosy z Ukrainy wędrują więc dalej, były z nami na rozświetlonych wzgórzach zakarpackich winorośli, przenoszą to światło dalej na wschód i w innych kierunkach, aż na Kaukaz. Wiemy, że prawdziwy jest jasny i spokojny śwciat Użhorodzkiego rejonu, tak samo jak realne jest to, co czarne, co przecieka do tego świata. Nawet będąc razem, nie wszyscy czujemy naprawdę, co znaczy dzisiaj ciężar samotności, która rodzi na przecięciu tych dwóch światów.

text, phot: Piotrek Szroeder

ICES - The Institute for Central European Strategy
Dilemma Academy
PEN Armenia
Literature Initiative Georgia