17 czerwca 2018 odeszła Joanna Kulmowa, pisarka, poetka, autorka utworów scenicznych, a także książek dla dzieci i młodzieży.

17 czerwca 2018 odeszła  Joanna Kulmowa, pisarka, poetka, autorka utworów scenicznych, a także książek dla dzieci i młodzieży.

Pogranicze gościło pisarkę a także wydało jej książkę "Strumiańskie wędrowanie".

Joanna Kulmowa (ur. 25 marca 1928 w Łodzi - zm. 17 czerwca 2018 w Warszawie) – polska poetka, prozaik, autorka utworów scenicznych oraz książek dla dzieci i młodzieży, reżyser.

Ukończyła studia aktorskie w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej i Filmowej w Łodzi oraz reżyserię w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie. Pracowała jako reżyser w teatrach Łodzi, Poznania, Koszalina oraz w Teatrze Wybrzeże gdzie pełniła funkcję kierownika literackiego. Od 1961 do lat 90. XX w. mieszkała w Strumianach pod Stargardem Szczecińskim.

Jako poetka debiutowała w 1952, ogłosiła kilka tomów wierszy, m.in.: Fatum na zakręcie (1957), Boże umieranie (1962), Cykuta i Jonasz, czyli nasza epoka (1967), Trefnisiem będąc (1978), Wiersze wybrane (1988).

Wiersze Kulmowej są zmienne w nastroju, oprócz liryzmu i refleksji zawierają elementy dowcipu i groteski, chętnie odwołują się do świata wyobraźni i humoru. Kulmowa jest autorką utworów scenicznych, librett operowych, cyklu psalmów responsoryjnych, słuchowisk radiowych. Znaczącą część jej twórczości stanowią utwory adresowane do młodych odbiorców. Wydała tomiki wierszy dla dzieci, m.in. Śpiew lasu (1967), Wiersze dla Kai (1970), Zasypianki (1972), Krześlaki z rozwianą grzywą (1978), Niebo nad miastem (1986), Zagubione światełko (1990). Kierowana do dzieci poezja Kulmowej odznacza się połączeniem humoru i głębokiego liryzmu. Autorka chętnie stosuje eksperymenty słowne, odwołuje się do świata dziecięcych przeżyć i wyobraźni. Zachowując własny, charakterystyczny styl nadaje wierszom postać refleksyjnej i lirycznej zadumy nad światem.

Jako prozaik opublikowała m.in. pełne poetyckiej fantazji, metaforyczne powieści Wio, Leokadio (1965), Stacja "Nigdy w Życiu" (1967), w których dzieli się z czytelnikami refleksjami nad podstawowymi treściami ludzkiej egzystencji oraz kształtem współczesnego świata. W 1984 wydała tom Serce jak złoty gołąb, stanowiący próbę stworzenia nowego typu baśni metaforycznej dla dzieci.

Po wyprowadzeniu się ze Strumian ofiarowała Bibliotece Głównej Uniwersytetu Szczecińskiego wiele cennych pamiątek – obrazy, zabytkowe meble, książki, które pozwoliły stworzyć tzw. "Salę Strumiańską" – miejsce spotkań autorskich, promocji książek, wydarzeń kulturalnych.

Jest członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.

Na wniosek dzieci otrzymała Order Uśmiechu, który odebrała 24 września 2000 roku w Lublinie. Jest Kawalerem Orderu Uśmiechu posiadającym legitymację z nr 600.

Joanna Kulmowa Strumiańskie wędrowanieSejny 2004, Fundacja Pogranicze.

seria BIBLIOTEKA KRASNOGRUDY,
rok wyd. 2004,
ISBN 83-86872-53-5,
stron 189,
oprawa miękka,

cena: 18,00 zł.
Nakład wyczerpany

Książka jest zapisem 35 lat wiejskiego życia Joanny i Jana Kulmów, pisarki i reżysera tetralnego. W 1961 roku Kulmowie wyjechali z Warszawy i zamieszkali w leśniczówce w Puszczy Goleniowskiej. Opowieść to niezwykle barwna i emocjonująca, ukazująca wszelkie uroki życia w kameralnym środowisku ludzi, w bliskości przyrody. Zarazem w podtekście, poprzez nakreślenie - w literacko spójny sposób - relacji ze strumiańskimi sąsiadami, zaznaczony został wątek tworzenia nowej społeczności na Ziemiach Odzyskanych.

Książkę Kulmowej spośród publikacji o charakterze autobiograficznym wyróżnia wysoki poziom uwrażliwienia na sprawy ludzkie, jak też niesłabnący zachwyt nad wielkością i urokami przyrody. Nie brakuje tu subtelnego, błyskotliwego humoru autorki, filozoficznie zdystansowanej do siebie, jak i do przeciwności losu.

"Kulmowa demaskuje w swej narracji złudzenie osiadłości, podkreśla, że ludzkie doświadczenie jest doświadczeniem nomadów, że poczucie stabilności i zakorzenienia to raczej wyjątek niż reguła: "Wędruje nawet ten, kto nie wie, że go cień prowadzi. Wędrowny cień". Splątanie losów, sieć koligacji, w które wpisane jest ludzkie życie to najszerszy kontekst tej prozy spisanej swobodną, nasyconą liryzmem frazą. A jednocześnie - doprowadzona do współczesności - narracja Kulmowej jest jedną z bardziej interesujących literackich kronik obserwowanych z peryferyjnego oddalenia przemian życia Polski". (Leszek Szaruga)

O AUTORZE

Słowo od autorki:
Uczciwie chciałam napisać historię naszego wiejskiego żywota. Po ludzku, od pieca, od ucieczki naszej ze stolicy na podszczecińską wieś. Do Strumian. Na stałe.

Wiedziałam, jak to powinno wyglądać: że odkryłam cudowną rzeczywistość, że zachłysnęłam się przygodą nowego życia. Że pochłaniałam tę nowość dzień po dniu, rok po roku. Niezmiennie, kalendarzowo. Jednolicie. Jak właśnie pamiętnikarzowi wypada.
Jednolicie. Tak powinny wyglądać wspomnienia. Mocno osadzone w czasie i przestrzeni. Żeby i czytelnik w czasie i przestrzeni osadził się mocno.

Ale gdzie mi tam do jednolitości! Gdzie do jednolitości podszczecińskim ziemiom! Pogmatwały się na nich czasy i przestrzenie, przemieszały się niejednolitości w ludzkich duszach i dziejach. Duszach łemków, autochtonów, zaburzan, wielkopolan, wilniuków, pałuczan, kujawian... Jak w moich dziejach i duszy. Wszędzie tam natrafiałam na pogranicze.

Bo pogranicze jest od zawsze i we mnie. Pogranicze powagi i śmiechu, prozy i poezji, infantylizmu i dojrzałości, liryki i satyry. Rzeczywistości i urojenia. Tej ziemi pogranicznej, tym pogranicznym ludziom przywiozłam pogranicze własne.

Dlatego czas i przestrzeń kłębią się we mnie i w strumiańskich wspomnieniach. Nie znają linii prostej. Przestrzeń, co miała być jedną drogą, wikła się w sploty i węzły, moje, nie moje. Czas, który miał przyzwoicie biec przed siebie, huśta się na wahadłach zegarów moich, nie moich.
To nie jest pamiętnik. To jest pogranicze pamięci i zmyślenia. To jest wędrowanie przez te moje i nie moje czasy i przestrzenie.

Próbowałam kiedyś wytłumaczyć racjonalnym Francuzom, że zaczepieni jesteśmy w tym życiu na meldunku tymczasowym. Nie znali tego pojęcia, więc jakoś zrozumieć nie mogli ciągłego przez życie wędrowania. Że nawet trzydzieści pięć lat zaczepienia jest wędrowaniem - jeśli nie w przestrzeni, to w czasie. Dlatego ważne są drogi, sploty dróg, węzły dróg, wiodących przez granice, ponad granicami. Choćbyśmy te pogranicza mieli także i w sobie.


Recenzje:
Strumiańskich wspomnień czar, (eh)
Kulmowie ze Strumian, Agnieszka Szyszko, Tygodnik Suwalski, 20.04.2004