Trudna to lektura, owo wołanie serbskiego pisarza, Filipa Davida, o zachowanie pamięci, o zatrzymanie za zawsze obrazów zła, które już się stało, by nie powtórzyło się nigdy więcej. Pamięć jako ostrzeżenie. Pamięć jako środek zapobiegawczy. Pamięć jako gwarancja bezpieczeństwa. Choć jednocześnie właśnie ta pamięć burzy spokój i odzywa się w głowie przeraźliwie monotonnym: „Bum-cziha-bum-bum-cziha-bum”. To „Pociąg w ruchu. Koła w ruchu”. To przejeżdża wagon, a w nim ściśnięci ludzie w drodze do Oświęcimia, skąd nie ma powrotu… Choć już kilka dekad temu odjechał, to nadal powraca, „Za każdym razem głośniejszy, bardziej uporczywy. Nieznośny.”
Cała recenzja na stronie sztukater.pl